reklama
reklama

Lubelscy radni odrzucili skargi Porozumienia Rowerowego

Opublikowano:
Autor:

Lubelscy radni odrzucili skargi Porozumienia Rowerowego - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRadni podczas dzisiejszej sesji za niezasadne uznali dwie skargi Porozumienia Rowerowego. Jedna dotyczy niezrealizowania zapisów Polityki Rowerowej Miasta Lublin, a druga braku łącznika między ul. Bernadynską a Wesołą.
reklama

Polityka Rowerowa jest realizowana, ale nieco inaczej

 

Porozumienie Rowerowe w czerwcu złożyło skargę na prezydenta Lublina, że nie zrealizował on trzech punktów z Polityki Rowerowej Miasta Lublin, która została uchwalona w 2011 roku. Zdaniem rowerzytsów niezrealizowane zamiary dotyczą kilku zapisów, które mówą o tym, że m.in. używane będą 4-letnie Programy Rowerowe obejmujące pełne spektrum działań na rzecz wdrażania polityki rowerowej; używane będą instrumenty organizacyjne np. Rada ds. rozwoju ruchu rowerowego; dzialania będa monitorowane za posrednictwem okreswych analiz. 

 

Skargą zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta. W piśmie, które ma uzasadnić jej niezasadność. Wyjaśniono na wstępie, że w ramach uchwały prezydent ma podejmować działania zmierzające do zapewnienia zrównoważonego rozwoju transportu, w tym wspierania efektywnej formy transportu jaką jest rower, będącej alternatywnym środkiem transportu na terenie miasta. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie dostępności terenu całego miasta dla ruchu rowerowego tak aby uczynić miasto Lublin jeszcze bardziej przyjaznym dla mieszkańców poruszających się rowerami. Podkreślono, że poprzez rozwój sieci tras rowerowych, zmiany w organizacji ruchu pod kątem udogodnień dla ruchu rowerowego, rozwijanie infrastruktury rowerowej o dodatkowe parkingi dla rowerów czy modernizację tej struktury 

reklama

 

 

Szczegółowo wyjaśniono, że prezydent realizuje Politykę Rowerową np. pzrez powołanie "oficera rowerowego" oraz Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością w Urzędzie Miasta Lublin.  

 

- Komisja stwierdziła, że polityka rowerowa jest realizowana natomiast w wielu zakresach w sposób równoległy bądź inny niż ten, który został zapisany, co oznacza, że dokument, który został przyjęty w 2011 roku w pewnym stopniu zdezaktualizował się. Komisja podjęła wniosek do perzydenta z prośbą o aktualziację tej uchwały - tłumaczył radny Marcin Bubicz (klub radnych prezydenta Krzysztofa Żuka), przewodniczący Komisji ds. Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta.

reklama

 

- Dokumenty dotyczące polityki rowerowej powstały w 2011 roku. One od dłuższego czasu nie przystają do obecnych realiów - mówił Arkadiusz Niezgoda, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością w Urzędzie Miasta - Podjęliśmy decyzję o opracowaniu nowych dokumentów, nawiązując do zaczynający się właśnie konusltacji społecznych na temat szeroko pojętej miejskiej mobilności.

 

reklama

 

- Uważam, że skarga jest napisana bardzo precyzyjnie i jako miasto pewnych rzeczy nie realizowaliśmy w zapisany sposób - stwierdził radny Piotr Popiel (Prawo i Sprawiedliwość).

 

Z kolei dyrektor Niezgoda przekonywał, że planowane inwestycje rowerowe można znaleźć w uchwalanym corocznie budżecie oraz wieloletnich planach finansowych miasta - Rada polityki rowerowej, tu się zgodzę, nie została powołana, natomiast funkcjonuje kilka ciał doradczych - dodawał Niezgoda.

 

- Często te punkty literalnie nie były realizowane w takim zakresie, w jakim zostały zapisane, ale nawet w zakresie szerszym - podkreślał radny Marcin Bubicz, przewodniczący komisji ds.Skarg, Wniosków i Petycji RM.

reklama

 

Ostatecznie 20 radnych uznało skargę za niezasadną, a 5 ja poparło.

 

Zabrakło miejsca na "spoczniki"

 

Druga skarga dotyczyła działań dyrektora Zarządu Dróg i Mostów, który zlecił zaprojektowanie i budowę łącznika rowerowego między ul. Bernardyńską a Wesołą. Porozumienie uznało, że pochyły łącznik jest wykonany niezgodnie z obowiązującymi w Lublinie "Standardami rowerowymi", które wprowadził wcześniejszy prezydent miasta - Adam Wasilewski. standardy mówią o tym, że co 2 m różnicy wysokości należy projektować spocznik (płyta stanowiąca początek lub koniec schodów umożliwiająca odpoczynek lub wygodne dojscie np. do pomieszczeń) o długości minimum 5 m.

 

- Standardy mówią, że co dwa metry musi być odcinek płaski, żeby rowerzysta jadąc pod górę mógł odpocząć i nabrać rozpędu - mówił Krzysztof Kowalik z Porozumienia Rowerowego i podkreślał, że takich „spoczników” w tym miejscu nie ma.

 

Komisja ds. skarg stwierdziła, że zarzuty są bezzasadne, bo ważniejsze od lokalnych standardów są ogólnie obowiązujące przepisy prawa budowlanego - Wykonanie tej inwestycji zgodnie ze standardami rowerowymi nie spowodowałoby niezgodności z przepisami prawa budowlanego - stwierdził Kowalik.

 

Szef wydziału wyjaśniał, że na „spoczniki” nie było tu miejsca - Realizacja tego zadania zgodnie ze standardami rowerowymi oznaczałaby jego niezrealizowanie - zaznaczał Niezgoda.

 

20 radnych zagłosowało za tym, ze skarga jest niezasadna, trójka ją poparła, a 7 wstrzymało sie od głosu. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama