"Don Stanislao”
Kolegium Rektorskie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w sobotę (14 listopada) wydało oświadczenie, w którym sktytykowało autorów reportażu o kardynale Stanisławie Dziwiszu, gdzie pokazano, że mógł tuszować pedofilię w Kościele i nie reagować na zgłaszane mu przestępstwa seksualne duchownych. Chodzi o ostatnio głośny reportaż „Don Stanislao” Marcina Gutowskiego, który wywołał dyskusję i sprzeciwy.
Jednym z duchownych wobec którego pojawiły się oskarżenia o molestowanie seksualne jest Theodore McCarrick. Niedawno Przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki stwierdził, że Jan Paweł II został "cynicznie oszukany" przez kardynała McCarricka, bo napisał do papieża list, w którym zapewniał, że nie dopuścił się pedofilii. Z kolei Watykan opublikował raport o pedofilii w Kościele, który mówi o tym, czego dopuścił się kardynał. Autorzy udwodniaja m.in., że polski papież słyszał o tym, że kardynał jest oskarżany o pedofilię, więc zdecydował o wycofaniu kandydatury McCarricka na metropolitę Waszyngtonu. Ale zmienił zdanie, po liście od McCarricka (wysłany do Dziwisza), w którym zapewniwał, że jest niewinny. Ostatecznie McCarrick został metropolitą Waszyngtonu, ale w zeszłym roku Kongregacja Nauki Wiary uznała go za winnego pedofilii, a papież Franciszek wydalił go ze stanu kapłańskiego.
KUL broni swojego patrona
Na wstępie zaznaczono, że Kolegium dostrzega krzywdę i ból ofiar przestępstw seksualnych.
- Kierujemy do nich wyrazy głębokiego współczucia i zapewniamy o naszym wsparciu oraz modlitwie, a także o pomocy, którą mogą otrzymać we wspólnocie Kościoła. Bezsprzecznie konieczne jest sprawiedliwe rozliczenie sprawców nadużyć, podjęcie pokuty i prośba o przebaczenie ich haniebnych win. Niezbędne jest też ciągłe podnoszenie poziomu bezpieczeństwa dzieci i młodzieży we wszystkich środowiskach - czytamy w dokumencie.
Jego autorzy dodają, że uczelnia nie może pozostać obojętny wobec „nieprawdziwych oskarżeń, kalumnii i oszczerstw, kierowanych w ostatnim czasie, co do osoby naszego świętego patrona”.
- Obserwując narrację prezentowaną przez niektóre media, śledząc opinie wygłaszane przez wybranych komentatorów, trudno nie dostrzec, że kieruje nimi przede wszystkim systemowa lub projektowana niechęć do Kościoła katolickiego. Za subiektywnymi tezami, wygłaszanymi przez część środowisk, w żadnej mierze nie idą fakty i obiektywne ustalenia, przedstawione choćby w Raporcie Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej ws. Theodore’a McCarricka - napisało Kolegium Rektorskie KUL,
Rektor i prorektorzy uniwersytetu, podkreśla, że z dokumentu jasno wynika, że Jan Paweł II został cynicznie oszukany przez McCarricka, a w działaniach polskiego papieża nie wskazano żadnych zaniedbań i zaniechań.
- Próby obarczania św. Jana Pawła II odpowiedzialnością za tragedię osób, które były ofiarami nadużyć seksualnych duchownych, są insynuacją i manipulacją. To właśnie Papież z Polski rozpoczął walkę ze sprawcami tych gorszących czynów, godzących w podstawową godność najsłabszych, wprowadzając zasadę zero tolerancji dla pedofilii. Św. Jan Paweł II już w 1993 r. wskazywał biskupom z USA, że w przypadku przestępstw seksualnych, kanoniczne kary, włącznie z wydaleniem z kapłaństwa, są konieczne i w pełni uzasadnione. Dodawał, że powinny one podkreślać wagę krzywdy i wyrządzonego zła. Ojciec Święty przypominając ewangeliczne słowa Jezusa, zaznaczał w liście do amerykańskich biskupów, że dla tego, który sieje zgorszenie, lepiej byłoby mieć wielki kamień młyński zawieszony na szyi i utonąć w głębinach morza - czytamy w oświadczeniu.
Kolegium przypomina, że w 2002 roku Jan Paweł II mówił do biskupów z USA, że przestępstwa seksualne, których dopuścili się ludzie Kościoła, wymagają szybkiego wyjaśnienia, określił je jako „wstrząsającą zbrodnię”. Podobne słowa kierował też do biskupów z Irlandii mówiąc o „diabelskiej naturze” tych czynów i konieczności wykrywania oraz karania sprawców. Jan Paweł II w 2001 roku ogłosił dokument, motu propio Sacramentorum sanctitatis tutela. Nakazał w nim, by wszystkie przypadki związane z nadużyciami seksualnymi duchownych, przekazywać do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
- Wobec tych faktów wyrażamy stanowczy sprzeciw, który kierujemy do autorów fałszywych i tendencyjnych publikacji, których celem nie jest dobro ofiar nadużyć oraz bezwzględna ochrona dzieci i młodzieży, ale szkalowanie dobrego imienia św. Jana Pawła II i podważanie jego autorytetu - podkreślają władze KUL.
Kolegium dodaje, że pontyfikat papieża miał wielki wpływ na losy Kościoła, świata, Europy i Polski.
- Osoba, personalistyczny styl działania i zakorzenione w Ewangelii nauczanie św. Jana Pawła II są dla nas wzorem, źródłem inspiracji i drogowskazem w codziennym zmaganiu o poszanowanie godności i sakralnej nietykalności każdej osoby ludzkiej. Są wręcz najwyższym imperatywem przynaglającym do ochrony dzieci i młodzieży, czyli osób najbardziej narażonych na wykorzystywanie i różne formy manipulacji - zaznaczają rektor i prorektorzy KUL.