Mariusz Rytel, rzecznik
prasowy KOWR (Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa) informuje Wspólnotę:
Strata netto wygenerowana przez Spółkę za rok 2018, zgodnie z
zatwierdzonym przez Zgromadzenie Wspólników Sprawozdaniem Finansowym
wyniosła (-) 3 273 243,96 PLN. Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników mające
pierwotnie rozpatrzeć
sprawozdania Spółki zostało zamknięte bez rozpatrzenia tych sprawozdań z
przyczyn formalnych. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników, które
dokonało rozpatrzenia i zatwierdzenia sprawozdań Spółki, zostało
zamknięte, a uchwały zatwierdzające dokumentację zostały podjęte. Zarząd
i prezes Grzegorz Czochański dostali absolutorium.
Manewr wizerunkowy?
Tym
samym KOWR oficjalnie potwierdza straty. Przypomnijmy, że przed samą
aukcją w sierpniu media obiegła wieść o stracie 3 273 243,96 zł za rok
2018. Był to przeciek ze sprawozdania biegłego rewidenta przygotowanego
na potrzeby walnego zgromadzenia wspólników. Ani KOWR, ani p.o. prezes
janowskiej stadniny nie odnosili się wówczas do tych wieści, tłumacząc,
że Zwyczajne Zgromadzenie Wspólników Spółki SK rozpatrujące sprawozdanie
zostało w czerwcu zamknięte z powodów formalnych przed głosowaniem nad
uchwałami dotyczącymi wyników finansowych. Skoro nie ma uchwał, nie ma
oficjalnych wyników, nie ma się więc do czego odnosić. Były tylko
lakoniczne stwierdzenia, że przecież to wszystko przez suszę. Po
zamknięciu Walnego zarząd spółki został zobligowany do zwołania
Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników, a termin tegoż wskazywano na
przełom sierpnia i września, czyli po aukcji. Krytycy dobrej zmiany
komentowali, że to jest propagandowy unik, aby przed aukcją nie poszły w
świat złe wieści. Licytacja się udała (ogólny wynik wszystkich stadnin
za obie aukcje: prawie 1,7 mln euro, Janów ogółem 444 tys. euro),
ogłoszono sukces.
Opozycja zaciera ręce
- Tylko co ma sukces z aukcji w 2019 roku, na której sprzedawano konie nie tylko z Janowa, do gigantycznej straty za rok 2018? Tego już nic nie zmieni. Powtarzanie ciągle, że aukcja to sukces, to czysta propaganda. Ludzie nie rozpatrują, skąd są sprzedane konie i która stadnina ile na tym zarobiła - Janów, Michałów czy hodowcy prywatni. Mogą myśleć, że już jest dobrze, a nie jest. Sytuacja w Janowie jest bardzo trudna i żadne zamydlanie oczu nie pomoże. I to nie jest wina suszy, to są bzdury, co mówi prezes Czochański. To jest zła polityka zarządu - uważa opozycyjna poseł Dorota Niedziela.
Przypomnijmy, że parlamentarzystka pod koniec 2018 roku udała się z innymi na interwencję do stadniny, ponieważ dotarły do niej informacje o możliwości utraty płynności finansowej przez spółkę. W trakcie interwencji (rządzi się ona szczególnymi prawami, to taka kontrola poselska) żądano też wglądu do audytu spółki za ostatni czas, kiedy rządził prezes Marek Trela, żeby porównać efekty jego pracy z osiągnięciami "dobrej zmiany". Audytu nie ujawniono, a na początku roku 2019 KOWR zapewniał, że płynność finansowa jest zachowana i wcale nie jest tak źle. Teraz opozycja zamierza wrócić do tematu.
- Przeanalizujemy te wyniki w
połączeniu z wynikiem z aukcji i dopiero to da obraz sytuacji.
Przypominam, że dotąd nie uzyskaliśmy wglądu do audytu janowskiej spółki
za czas sprzed dobrej zmiany. Nie odpuścimy, będziemy ujawniać prawdę -
mówi posłanka.
Co dalej?