reklama
reklama

"Nieidentyfikowany obiekt powietrzny" wleciał od strony Ukrainy. Drugi dzień poszukiwań na Lubelszczyźnie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Nieidentyfikowany obiekt powietrzny" wleciał od strony Ukrainy. Drugi dzień poszukiwań na Lubelszczyźnie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrwa drugi dzień poszukiwań niezidentyfikowanego obiektu powietrznego. Wleciał na teren Polski, od strony Ukrainy. Poszukiwania prowadzone są na Lubelszczyźnie.
reklama

W poniedziałek (26 sierpnia) na teren Polski, od strony Ukrainy wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny.

- O godzinie 6.43 w przestrzeń powietrzną RP wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny, który był obserwowany przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju - poinformowałao Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. - Od momentu wejścia w polską przestrzeń powietrzną podjęto próby weryfikacji wizualnej obiektu w celu identyfikacji przed ewentualną neutralizacją. Niestety z uwagi na panujące warunki atmosferyczne nie udało się go jednoznacznie zidentyfikować co uniemożliwiło podjęcie decyzji o jego zestrzeleniu. O godzinie 7.16 nasze środki radiolokacyjne utraciły sygnał niezidentyfikowanego obiektu powietrznego. 

reklama

Jego poszukiwania trwają w gm. Tyszowce w województwie lubelskim. 

- Z charakterystyki wynika, że obiekt nie jest rakietą, nie jest to pocisk ani hipersoniczny, ani balistyczny, ani rakieta kierowana. Jest to prawdopodobnie obiekt typu bezpilotowy statek powietrzny, który w tej chwili, zgodnie z procedurami przyjętymi w państwie, określamy jako niezidentyfikowany obiekt powietrzny - stwierdził cytowany przez TVN24 gen. Maciej Klisz, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. - Obiekt zaniknął po około 25 kilometrach na terytorium Polski. Ze względu na warunki atmosferyczne nie byłem w stanie wydać komendy do jego zwalczania (...). Obiekt zaniknął z systemów radiolokacyjnych.

reklama

Jak informuje we wtorek (27 serpnia) TVN24 do sytuacji odniósł się też ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

- Ten obiekt był przez cały czas przebywania w naszej przestrzeni powietrznej monitorowany radiolokacyjnie. Oczywiście mieliśmy poderwane pary dyżurne, operował też śmigłowiec. Dowódca Operacyjny na bieżąco był informowany. Można powiedzieć, że miał wszystkie siły i środki w gotowości do neutralizacji tego obiektu. Jednak taka decyzja nie mogła zostać podjęta z uwagi na brak spełnienia jednego warunku, czyli wizualizacji tego obiektu. Nie nastąpiła ona z uwagi na złe warunki atmosferyczne - poinformował ppłk Jacek Goryszewski.

reklama

Podkreślił też, że poszukiwania zostały wznowione we tworek rano. Biorą w nich udział m.in. żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. W poniedziałek w poszukiwania zaangażowanych było ok. 100 terytorialsów z Chełma i z Lublina.

- Dzisiaj stu kilkunastu żołnierzy będzie prowadzić czynności w gminie Tyszowce. Wczoraj udało się sprawdzić ponad 800 hektarów powierzchni. Miejmy nadzieję, że dzisiaj warunki pozwolą nawet na więcej, bo więcej żołnierzy jest zaangażowanych - mówił rzecznik -  Zakładamy, że obiekt mógł na tyle zniżyć swoją trajektorię, że albo upadł, albo zmienił kierunek. To jest najbardziej prawdopodobny rejon, gdzie może się znajdować, stąd tam trwają te poszukiwania - powiedział rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama