W 6. kolejce przewodzący tabeli lubelski zespół zmierzył się u siebie z wiceliderem - Enea AZS-em Politechniką Poznań. Niedzielny mecz w hali imienia Zdzisława Niedzieli przy Alejach Zygmuntowskich miał dodatkowy smaczek w postaci rywalizacji trenerów. Szkoleniowcem drużyny z Lublina jest pełniący jednocześnie funkcję selekcjonera reprezentacji Polski, Karol Kowalewski. Natomiast ekipę z Poznania prowadzi Wojciech Szawarski, który pracuje w kadrze narodowej jako trener-asystent. W poprzednich tygodniach panowie współpracowali na zgrupowaniu Biało-Czerwonych, a teraz znaleźli się po dwóch stronach parkietu.
Pierwsza połowa była na korzyść Szawarskiego. Były trener AZS UMCS z lat 2017-19 dobrze przygotował swoje podopieczne taktycznie i mógł być zadowolony z postawy zespołu z Wielkopolski. Enea AZS Politechnika prowadziła bowiem do przerwy 39:30, trafiając do kosza z 50-procentową skutecznością rzutów z gry. Przyjezdne miały na koncie więcej punktów, nawet pomimo słabych statystyk z dystansu (2/8 celnych "trójek") i nieznacznie przegranej walki na tablicach.
Po zmianie stron nie brakowało emocji. Po 30 minutach drużyna gości prowadziła 52:46, lecz w trakcie ostatniej z ćwiartek ambitnie goniące wynik gospodynie były w stanie chwilowo przejąć prowadzenie. Później jednak błędy AZS UMCS w obronie bezlitośnie wykorzystywała Jessika Carter, która bardzo dobrze spisywała się w strefie podkoszowej. Sporo krwi miejscowym napsuła także Jelena Popović, mająca przeszłość w biało-zielonych barwach. Wydawało się, że ten duet wsparty rozgrywającą Brittany Brown (zapisała na koncie triple-double!), będzie w stanie pokonać biało-zielone. Jednak po zaciętej grze wynik długo oscylował wokół remisu lub nieznacznej przewagi przyjezdnych.
Na niespełna 11 sekund do końca czwartej kwarty lublinianki przegrywały 65:68. Trener Kowalewski wziął czas i rozrysował akcję, po której Destiny Slocum doprowadziła do remisu niezwykle ważnym rzutem zza łuku. Poznański zespół nie był w stanie wykreować akcji w ciągu pozostałych czterech sekund, co było jednoznaczne z koniecznością rozegrania dogrywki. Podczas dodatkowego czasu gry zdecydowanie lepiej na parkiecie prezentowały się akademiczki z Lublina i to one przypieczętowały zwycięstwo. Motorem napędowym lokalnej drużyny była Slocum, która trafiła pięć trójek, zdobywając łącznie 26 punktów. Double-double zanotowała ponadto Laura Gil - autorka 12 oczek i 14 zbiórek.
Następna konfrontacja czeka zespół trenera Kowalewskiego już w środę, 27 listopada. Wówczas lublinianki zagrają o pierwsze miejsce w tabeli swojej grupy w rozgrywkach EuroCup przeciwko hiszpańskiemu Hozono Global Jairis.
AZS UMCS Lublin - Enea AZS Politechnika Poznań 81:72 (15:20, 15:19. 16:13, 22:16, d. 13:4)
Lublin: Slocum 26, Gatling 21, Gil 12, Ullmann 7, Morawiec 6, Wnorowska 5, Wojtala 2, Stanković 2
Poznań: Carter 24, Popović 20, Brown 14, Brzustowska 5, Rutkowska 4, Piasecka 3, Pszczolarska 2, Haegenbarth, Kośla
Sędziowali: B. Podkowińska, M. Wawrzyński, G. Czajka
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.