Krzysztof Ropski miał pomóc Motorowi w wywalczeniu upragnionego awansu do II ligi. Napastnik Siarki Tarnobrzeg znakomicie prezentował się w trakcie swoich pierwszych sparingów w lubelskim klubie. Na ten moment wszystko jednak wskazuje, że rosły zawodnik nie dołączy do klubu z Lublina, mimo że jego transfer został już ogłoszony przez Motor. Zamieszanie wokół przejścia Ropskiego do zespołu Mirosława Hajdy trwało od kilku tygodniu. Motor uważał, że wpłacił kwotę odstępnego i dopełnił wszystkich formalności. Siarka była jednak innego zdania, anulowała transakcję i oddała pieniądze ligowemu rywalowi. Władze klubu z Tarnobrzegu uznały, że lubelski klub nie spełnił wszystkich warunków zawartych w klauzuli odstępnego. Teraz rację Siarce przyznała Izba ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych Polskiego Związku Piłki Nożnej, uznając, że dalej jest on zawodnikiem tego klubu.
– Ponieważ klub Siarka Tarnobrzeg zmienił zdanie co do faktu, iż skutecznie rozwiązał się mój kontrakt z klubem poprzez skorzystanie przez klub Motor Lublin z klauzuli odstępnego zawartego w moim kontrakcie, postanowiłem zwrócić się o rozstrzygnięcie tej kwestii do Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych przy PZPN. Izba co prawda potwierdziła moje stanowisko, iż nie można zgodnie z przepisami PZPN powiększać określonej sumy z klauzuli odstępnego o nieokreślone kwoty lub o obowiązek zrzeczenia się przeze mnie prawa do zaległego wynagrodzenia. Z zaskoczeniem przyjąłem jednak dalszą konstatację Izby, iż cała klauzula odstępnego w moim kontrakcie z klubem Siarka Tarnobrzeg S.A. zaprojektowana przez mojego ówczesnego managera i klub jest nieważna. Oświadczam, iż w takim wypadku, bez zapisów o klauzuli odstępnego nie podpisałbym w ogóle takiej umowy. W związku z powyższym zamierzam skorzystać z drogi odwoławczej od tego orzeczenia – napisał w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnej stronie Motoru Krzysztof Ropski.