214 długich dni. Właśnie tyle lubelscy fani czekali na kolejny mecz przy Alejach Zygmuntowskich. Podczas ostatniej wizyty na stadionie położonym przy Bystrzycy miejscowi sympatycy speedway'a mogli świętować wywalczenie pierwszego w historii klubu Drużynowego Mistrzostwa Polski. Siedem miesięcy później, w premierowym starciu nowego sezonu przy "Z5", podopieczni trenera Macieja Kuciapy musieli uznać wyższość jednego z pretendentów do odebrania im tytułu.
Spotkanie rozpoczęło się świetnie dla gości, bowiem to oni podwójnie wygrali pierwszy bieg. Ekipa z Dolnego Śląska utrzymywała się na prowadzeniu do dziesiątego wyścigu, w którym lublinianie doprowadzili do remisu 30:30. Gospodarze mieli mnóstwo problemów z rozszyfrowaniem toru, na którym odbyli w tym roku zaledwie jeden pełny trening. Przypomnijmy, że przez bardzo długi czas pogoda nie pozwalała żużlowcom na właściwe zapoznanie się z nawierzchnią. Kapryśna aura miała także wpływ na przełożenie meczu z Betard Spartą (pierwotnie miał się odbyć 9 kwietnia) oraz z Cellfast Wilkami Krosno (czekamy na nowy termin).
Mała ilość jazdy na własnym stadionie sprawiła, że w czwartkowy wieczór dopasować się sprzętowo nie mogli tak doświadczeni zawodnicy jak kapitan Jarosław Hampel oraz debiutujący w żółto-biało-niebieskich barwach przed lubelską publicznością Bartosz Zmarzlik. Pierwszy z wymienionych zdobył tylko dwa punkty w czterech startach. Natomiast Indywidualny Mistrz Świata wywalczył siedem oczek w pięciu biegach. – To było zupełne pogubienie pod kątem ustawień. Dokonywałem niewłaściwych zmian, w złym kierunku. Miałem pewne nawyki i ustawienia na Lublin z zeszłych lat, ale dziś nie miały zastosowania, ponieważ tor był całkowicie inny – tłumaczył Hampel przed kamerami Canal+.
Pomimo ogromnych trudności Platinum Motor liczył się w walce o korzystny rezultat do samego końca zawodów. Przed wyścigami nominowanymi na tablicy wyników widniał remis 39:39, po tym jak Zmarzlik przedarł się na pierwszą pozycję po wspaniałej akcji w gonitwie nr 13. Jednak to była jedna z nielicznych mijanek wieczoru przy Alejach Zygmuntowskich. W większości pozostałych biegów o układzie sił na mecie decydował start.
Finalnie wrocławianie wygrali 46:44. Już przed piętnastym wyścigiem było wiadomo, że "Spartanie" tego meczu nie przegrają, ponieważ para Tai Woffinden-Artiom Łaguta triumfowała 5:1 w czternastej gonitwie. W ostatnim biegu miejscowi co prawda zwyciężyli 4:2, ale meczowy triumf pojechał na zachód Polski. Tym samym, lubelscy kibice byli świadkami porażki przy "Z5" po raz pierwszy od 969 dni.
– Do ostatnich chwil przedmeczowych trwała walka z tym, żeby tor doszedł do ładu – wyznał po zakończeniu konfrontacji Dominik Kubera, jeden z liderów Platinum Motoru. – W ogóle nie korzystałem z zeszłorocznych zapisków ani sprawdzonego tu wcześniej silnika. Wziąłem maszynę, która wczoraj pozytywnie zaskoczyła mnie na treningu. Może dzięki temu miałem udany początek spotkania. Dopóki nie będzie lepszej pogody i nie wykonamy odpowiednich prac na tym torze, jazda u siebie nie będzie dla nas atutem – dodał żużlowiec.
Już w piątek Jarosław Hampel i spółka będą mogli poprawić sobie nastroje po czwartkowej porażce. "Koziołki" czeka bowiem następna rywalizacja, tym razem w Gorzowie Wielkopolskim przeciwko tamtejszej ebut.pl Stali. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:30.
Platinum Motor Lublin - 44 pkt
9. Jarek Hampel - 2 (0,1,1,0)
10. Dominik Kubera - 10 (3,3,3,0,1)
11. Jack Holder - 5+2 (1,0,2*,2*,0)
12. Fredrik Lindgren - 11 (2,2,3,1,3)
13. Bartosz Zmarzlik - 7 (0,2,1,3,1)
14. Kacper Grzelak - 3+1 (1,2*,0)
15. Mateusz Cierniak - 6 (3,0,3)
16. Bartosz Bańbor - nie startował
Betard Sparta Wrocław - 46 pkt
1. Tai Woffinden - 10+2 (2*,1,2,2*,3)
2. Daniel Bewley - 5 (1,3,0,1)
3. Artiom Łaguta - 10+2 (3,1,3,1*,2*)
4. Piotr Pawlicki - 9+1 (1,3,2*,3,0)
5. Maciej Janowski - 10 (3,2,1,2,2)
6. Bartłomiej Kowalski - 2 (2,0,0)
7. Kacper Andrzejewski - 0 (0,0,w)
Bieg po biegu:
1. (67,62) Łaguta, Woffinden, Holder, Hampel - 1:5 (1:5)
2. (67,71) Cierniak, Kowalski, Grzelak, Andrzejewski - 4:2 (5:7)
3. (67,25) Janowski, Lindgren, Bewley, Zmarzlik - 2:4 (7:11)
4. (66,66) Kubera, Grzelak, Pawlicki, Kowalski - 5:1 (12:12)
5. (66,57) Pawlicki, Lindgren, Łaguta, Holder - 2:4 (14:16)
6. (65,92) Bewley, Zmarzlik, Woffinden, Cierniak - 2:4 (16:20)
7. (65,96) Kubera, Janowski, Hampel, Andrzejewski - 4:2 (20:22)
8. (66,19) Łaguta, Pawlicki, Zmarzlik, Grzelak - 1:5 (21:27)
9. (65,47) Kubera, Woffinden, Hampel, Bewley - 4:2 (25:29)
10. (66,09) Lindgren, Holder, Janowski, Kowalski - 5:1 (30:30)
11. (66,41) Pawlicki, Woffinden, Lindgren, Hampel - 1:5 (31:35)
12. (66,10) Cierniak, Holder, Bewley, Andrzejewski (w) - 5:1 (36:36)
13. (65,79) Zmarzlik, Janowski, Łaguta, Kubera - 3:3 (39:39)
14. (65,75) Woffinden, Łaguta, Zmarzlik, Holder - 1:5 (40:44)
15. (65,67) Lindgren, Janowski, Kubera, Pawlicki - 4:2 (44:46)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.