Motor Lublin zremisował 1:1 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza w meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Lublinianie prowadzili 1:0 od piątej minuty, ale po godzinie gry rywalom przyznano rzut karny i to on zdecydował o wyniku. Kilka słów o meczu powiedział Filip Wójcik.
- Nie jesteśmy zadowoleni z tego punktu i myślę, że byliśmy w tym meczu lepszą drużyną. Stworzyliśmy więcej sytuacji i takie mecze u siebie trzeba zamykać, trzeba strzelić drugą bramkę. My tego nie zrobiliśmy. Straciliśmy bramkę po przypadkowym rzucie karnym, nieszczęśliwym zagraniu ręką i niestety skończyło się 1:1. Po bramce dla rywali mieliśmy też z dwie dogodne sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy - zaczął obrońca, który na boisku pojawił się w drugiej połowie.
- Mieliśmy parę dobrych sytuacji i brakło drugiego gola, zakończenia tego meczu. W drugiej połowie ten mecz się otworzył, my chcieliśmy wygrać i poszliśmy do przodu, więc po niedokładnych podaniach rywale mieli okazję na kontrataki i je przeprowadzali - dodał Wójcik o meczu.
Nie zabrakło też pytania o zgranie i komunikację w drużynie po letnich transferach i o nowego kolegę z zespołu Fabio Ronaldo, który zadebiutował w meczu z Termalicą. - Im dłużej ten czas będzie płynął, tym bardziej będziemy się rozumieli. Już teraz wszystko wygląda coraz lepiej. Z kolei Fabio potrzebuje trochę czasu i mam nadzieję, że nam pomoże. To Portugalczyk, piłka mu nie przeszkadza - wyjaśnił obrońca.
Motor kolejne spotkanie rozegra 21 września w Lubinie. - Zagłębie na pewno będzie pewne siebie po wygranej na Lechu Poznań. W ekstraklasie nie ma łatwych meczów. Będą grali u siebie, ale my jedziemy o trzy punkty i mam nadzieję, że uda się je przywieźć do Lublina, jak ostatnio z Zabrza - zapowiedział Wójcik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.