Jeszcze przed rozpoczęciem okna transferowego media informowały, że Bright Ede może odejść z Motoru Lublin za około 11 milionów euro do angielskiej Chelsea. Londyńczycy mieli negocjować transfer środkowego obrońcy, którego żółto-biało-niebiescy kupili w zimie 2025 roku za zaledwie 100 tysięcy euro z Zagłębia Lubin. Finalnie jednak do transferu nie doszło i wydawało się, że 18-latek zostanie w Lublinie.
18 lipca Sebastian Staszewski poinformował jednak, że zawodnik wciąż może zmienić klub. "Temat odejścia Brighta Ede z Motoru Lublin wciąż aktualny W tej chwili Motor negocjuje z trzema zainteresowanymi drużynami: Chelsea, inną ekipą angielską z Premier League oraz klubem portugalskim z tamtejszego TOP3. W grze cały czas kwoty w okolicach 10 mln euro" - przekazał dziennikarz.
Na konferencji prasowej zapytaliśmy trenera Mateusza Storskiego, czy odejście Ede faktycznie jest możliwe. - Jest możliwe, że zmieni klub, dopóki trwa okno transferowe. Ja nie biorę udziału w negocjacjach. Od razu powiedziałem, że nie chce w tym uczestniczyć i muszę skupić się na zawodnikach, których mam. Nie wiem, czy jest coś konkretnego, czy nie. Właściciel klubu i zarząd mają mnie poinformować, kiedy będzie się coś ważyć. Nie chciałbym na ten temat się wypowiadać, bo nie mam na tyle danych - zaczął trener.
Dalej zapytaliśmy, czy ewentualne odejście Ede poskutkuje kupieniem nowego obrońcy. - Jak to się stanie, to najwyżej będziemy podejmowali kolejne decyzje. Sprawdzimy, jak występują ludzie, których mamy teraz w kadrze i jak sobie radzimy - podsumował Stolarski.
Motor już w niedzielę 20 lipca o 17:30 rozpocznie rozgrywki PKO BP Ekstraklasy meczem z Arką Gdynia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.