W sobotę 16 sierpnia o 14:45 Motor Lublin zmierzy się z Piastem Gliwice w ramach 5. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dwa dni przed spotkaniem odbyła się konferencja prasowa z trenerem Mateuszem Stolarskim.
- Myślę, że mecz z Lechią zremisowaliśmy dlatego, że od bramki na 3:2 oddaliśmy pole rywalom i chcieliśmy bronić wyniku. Od tego momentu straciliśmy panowanie nad grą. Wcześniej był cios za cios. Nam się wydawało, że jeśli nie będziemy mieć piłki i będziemy bronić, to będziemy mieć kontrolę. Niestety jej nie mieliśmy. Straciliśmy to, z czego słyniemy i w czym jesteśmy nieźli. Mamy świadomość, że jest za dużo błędów i za często zdarza nam się czegoś nie dopilnować. To nasz problem, ale będzie tego znacznie mniej, jeśli będziemy w stanie grać dobrze z piłką i trzymać się naszych zasad. Pracujemy nad tym - diagnozował zremisowany 3:3 mecz z Lechią Gdańsk szkoleniowiec Motoru.
Dalej trener zaczął już mówić o rywalach. - Wiadomo, jaka jest narracja wokół Piasta. Zdobyli zero punktów i strzelili dwie bramki. Natomiast każdy, kto oglądał Piasta, wie, że jest tam pomysł. Piast utrzymuje się długo przy piłce, próbuje grać piłki za linię obrony i wykonywać dużo rotacji na pozycjach m.in. bocznych obrońców i na bokach. W ostatnich dwóch meczach mieli wiele sytuacji, z których nie było celnych strzałów, ale brakowało im niewiele. Rywale Piasta cierpieli w obronie, ale dobrze wykorzystywali kontrataki. Spodziewam się meczu piłkarskiego, a my musimy zrobić wszystko, by nadal mieli niskie statystyki strzelonych bramek i punktów - mówił Stolarski.
- Dla rywali to ważny mecz i ewentualna porażka może oznaczać dla nich 0 punktów po trzech meczach w piątej kolejce. Musimy wykorzystać to i nie zagrać asekuracyjni - zapowiedział dalej trener.
Stolarski powiedział też o małych problemach kadrowych w zespole. - Mamy swoje problemy w defensywie ze względu na urazy, a Arek Najemski wypada na co najmniej miesiąc. Marek Bartos również nie będzie gotowy. Mam do dyspozycji trzech stoperów - Matthysa, Ede i Meyera. Nie mamy więcej urazów, które zagrażają występowi w nadchodzącym spotkaniu. Jesteśmy trochę poobijani, ale wejdą inni zawodnicy i godnie zastąpią kolegów - przekazał.
- Ekstraklasa w tym sezonie jest zdecydowanie mocniejsza, niż była w poprzednim. Wystarczy spojrzeć na sumy, jakie kluby wydały na transfery. Kluby wydały niezłe pieniądze wewnątrz ligi, podbierają sobie najlepszych zawodników. Pod tym kątem rynek zrobił się wymagający. Większa liczba klubów zmieniła kadry, by rywalizować o dodatkowe miejsce w europejskich pucharach. Na przykład Górnik Zabrze i Widzew Łódź, które wzięły jakościowych zawodników i chcą grać o pierwszą piątkę. Lechia i GKS źle zaczęły sezon, więc być może jest coś w tym, że drugi sezon w ekstraklasie jest trudniejszy. My mamy tyle samo punktów, co mieliśmy po trzech meczach poprzedniego sezonu. Jeśli w 4 meczach będziemy mieli 7 punktów, to będzie dobry start. Liga jest trudna, konkurencyjna i dobra. Zapowiada się ciekawy sezon i bardzo dobrze. Chciałbym, żebyśmy widzieli polskie zespoły w Europie i Polska ma wszystko, żebyśmy mogli wystawiać w europejskich pucharach zespoły regularnie - mówił z kolei trener, pytany o obecna sytuację najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.