Po 27 rozegranych kolejkach "Motorowcy" zajmują piąte miejsce w tabeli Fortuna I ligi z dorobkiem 45 punktów. Taka lokata gwarantuje udział w barażach o awans do PKO Ekstraklasy po zakończeniu zasadniczej części rozgrywek. Aktualnie podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego tracą osiem oczek do prowadzącej Lechii Gdańsk oraz siedem do wicelidera, którym jest Arka Gdynia. Z ostatnim z wymienionych zespołów lublinianie rywalizowali w miniony weekend. Konfrontacja na Arenie Lublin zakończyła się remisem 2:2 (SZCZEGÓŁY). Marcel Gąsior zaliczył w tej rywalizacji bardzo ładną asystę przy bramce Bartosza Wolskiego na 1:0.
– Czujemy duży niedosyt – przyznaje Marcel Gąsior. – Wydaje mi się, że to był ostatni moment, żeby złapać prowadzącą dwójkę i walczyć o bezpośredni awans. Na pewno będziemy robić to do końca sezonu, ale ta przewaga robi się spora. Trzeba się skupić na kolejnych meczach. Byliśmy na etapie gry z przeciwnikami, z którymi nie punktowaliśmy w poprzedniej rundzie. Teraz pokazujemy, że walczymy jak równy z równym. Postęp zespołu jest więc widoczny – dodaje zawodnik, który w listopadzie będzie świętował 31. urodziny.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice na meczu Motoru Lublin z Arką Gdynia (ZDJĘCIA)
Gąsior trafił do Motoru w lipcu 2022 roku. Od tamtej pory ten defensywny pomocnik rozegrał w żółto-biało-niebieskich barwach 51 meczów. Początkowo pracował w lubelskim klubie z trenerem Stanisławem Szpyrką, następnie z Goncalo Feio, a od niedawna z Mateuszem Stolarskim, który przejął schedę po odejściu Portugalczyka. Czy zdaniem tego doświadczonego zawodnika marcowa roszada na stanowisku szkoleniowca wprowadziła dużo zmian? – Wiadomo, że trenerzy Stolarski i Feio pracowali razem przez półtora roku, więc plany na treningi niewiele się różnią i pracujemy w podobny sposób. Oczywiście, wspomniani szkoleniowcy to inne osoby i trener Stolarski z pewnością chce odcisnąć swoje piętno na drużynie. Uważam, że zespół cieszy się z tej współpracy, ale wszystko zweryfikują wyniki. Dlatego na koniec sezonu będziemy patrzeć w tabelę i wtedy przyjdzie czas na podsumowania – przyznaje piłkarz, który w obecnym sezonie wystąpił w 18 spotkaniach ligowych i jednym Fortuna Pucharu Polski, spędzając na murawie ponad 830 minut.
CZYTAJ TAKŻE: Siatkarze o włos od gry w europejskich pucharach
W najbliższą niedzielę Motor zmierzy się na wyjeździe z Miedzią Legnica. W poprzedniej rundzie lublinianie przegrali z tym przeciwnikiem przed własną publicznością 1:3 (CZYTAJ). Przed rewanżem to żółto-biało-niebiescy są faworytem. Za pierwszoligowym beniaminkiem przemawiają wyższe miejsce w tabeli oraz lepsza forma w ostatnich tygodniach. Ekipa z Dolnego Śląska zgromadziła jak dotąd o siedem oczek mniej, a po raz ostatni wygrała 1 marca, notując pięć kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Pomóc w osiąganiu lepszych rezultatów ma trener Ireneusz Mamrot, który niespełna dwa tygodnie temu przejął zespół po Radosławie Belli. Teraz były szkoleniowiec Górnika Łęczna będzie chciał pokonać "Motorowców". Czy tego dokona, przekonamy się 21 kwietnia. Początek starcia w Legnicy zaplanowano o godzinie 15:00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.