Faworyt sobotniego meczu rozgrywanego w Hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich 4 w Lublinie, mógł być tylko jeden - lublinianie. Do tego spotkania mieli na swoim koncie trzy mecze, wszystkie wygrane. Goście rozegrali do sobotniego starcia z LUK Politechniką pięć spotkań, w dwóch z nich odnieśli zwycięstwa.
Pierwszego seta podopieczni trenera Macieja Kołodziejczyka wygrali 25:16. Początek był wyrównany, goście potrafili nawet utrzymywać prowadzenie. Po serii skuteczniejszych zagrań lublinianie przejęli inicjatywę i osiągnęli kilkupunktową przewagę. Ta szybko przerodziła się w zaliczkę, której siatkarze LUK Politechniki nie mogli roztrwonić - było już choćby 19:10. Do końca seta już spokojnie kontrolowali przebieg gry.
W drugiej odsłonie już od pierwszej piłki na prowadzenie wyszli gospodarze, którego nie oddali do końca seta. Im dalej w mecz, tym pewniej na boisku poczynali sobie lublinianie. Wygrali tę partię do 18.
Trzeci i ostatni set to już bardziej wyrównana rozgrywka. Olimpia postawiła się rywalom, do pewnego momentu całkiem skutecznie. Jeszcze przy wyniku 13:12 goście byli na prowadzeniu, ale potem sprawy w swoje ręce wzięli gospodarze. Po serii kilku punktów zdobytych z rzędu przez ekipę Politechniki zrobiło się 17:13. Końcówka meczu należała do gospodarzy, którzy wypunktowali przeciwników, wygrywając 25:20.
MVP meczu został rozgrywający LUK Politechniki Grzegorz Pająk. Najskuteczniejszy w ekipie gospodarzy był natomiast Jakub Wachnik - zdobywca 15. punktów.
Po czterech meczach lublinianie mają 12 punktów na koncie. Lider - BBTS Bielsko-Biała ma w dorobku 21 oczek, ale po rozegraniu siedmiu spotkań.
LUK Politechnika Lublin - Olimpia Sulęcin 3:0 (25:16, 25:18, 25:20)
LUK Politechnika: Rusin 7, Pająk 5, Sobala 8, Stajer 7, Wachnik 15, Romać 8, Majstorović, Goss 5, Durski, Cabaj.
Olimpia: Kordysz, Turek 7, Zimoń 5, Rymarski 12, Naliwajko 3, Maluchnik, Sas, Wójcik, Paszkowski 5, Tomczak 1, Trojański.