Kwas chlebowy
Produkcja domowa jest prosta jak obsługa grzebienia.
Potrzebujemy: drożdży, wody, cukru albo miodu, rodzynek, butelek i co najważniejsze: pełnoziarnistego chleba upieczonego na zakwasie. Najlepszy będzie oczywiście czarny wileński. Broń Boże nie próbujcie używać pieczywa z supermarketowej piekarni; szukajcie raczej wiarygodnego piekarza w najbliższej okolicy.
Kilogram chleba kroimy w kostkę i leciutko rumienimy na patelni. Ma być absolutnie suchy i lekko podpieczony. Przekładamy go do dużego naczynia szklanego albo - jeszcze lepiej! - kamionkowego i zalewamy 5 litrami wrzącej wody. Odstawiamy na 8 godzin.
Cedzimy przez gazę albo czystą ścierkę. Następnie odlewamy szklankę płynu i mieszamy z cukrem albo szklanką miodu oraz 50 gramami drożdży. Rozczynione tak drożdże dodajemy do reszty płynu i odstawiamy na dobę. Po czym wszystko jeszcze raz cedzimy i zlewamy do butelek. Ze względów bezpieczeństwa doradzam napełnianie flaszek mniej-więcej do 1/2 wysokości oraz otwieranie ich bardzo ostrożnie nad zlewem. Chyba że lubią Łaskawi Państwo sufit w kuchni malować.
Po dobie spędzonej w chłodnym miejscu kwas chlebowy jest gotowy do spożycia. Do każdej butelki możemy dorzucić po kilka rodzynek albo po kawałku żurawiny czy suszonej (nie wędzonej kalifornijskiej!) śliwki. Podajemy schłodzony.
Zbyszek Smółko
Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)
Zobacz również: Przepisy Czytelników
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.