reklama
reklama

Jak jesień to nalewki: żurawinówka i pigwowcówka (cz. II)

Opublikowano:
Autor:

Jak jesień to nalewki: żurawinówka i pigwowcówka (cz. II) - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kulinaria- wyższa szkoła gotowania na gazieO tej porze co chwila dojrzewa coś fajnego. Na ryneczku pojawiła się żurawina, w ogrodzie w pełni dojrzały owoce pigwowca japońskiego. Można zrobić pyszne konfitury, a można, oczywiście....
reklama

Uwaga: nie mylmy pigwowca z pigwą. Pigwa jest duża, gruszkowata i rośnie na drzewach. Pigwowiec zaś jest mały, żółty, okrągły i rośnie na krzewach. I to właśnie on jest cudownym surowcem na nalewkę. Z pigwy zaś zróbcie dżem - rewelacja!
Potrzebujemy owoców mocno dojrzałych, o już nasyconym kolorze. Jeżeli trafią nam się lekko zielonkawe, odłóżmy je w papierowej torebce na parapet na kilka dni - dojdą!
Owoce myjemy, pozbawiamy pestek (nie wyrzucamy!!!), kroimy w plasterki i układamy w słoju, zapełniając go w 3/4. Zalewamy alkoholem o mocy ok. 60-70 proc. Taki najlepiej ekstrahuje smaki i aromaty. Potem można rozcieńczyć albo dodać spirytusu. W tej proporcji moc powinna być około 35-40 proc. 
Odstawiamy na dwa miesiące. Zlewamy alkohol znad owoców, zasypujemy je cukrem albo zalewamy delikatnym, niedominującym miodem np. akacjowym. Stawiamy w ciepłym miejscu i czekamy, aż wytworzy się syrop. Mieszamy go z pierwszym nalewem. Na początku tylko trochę, po tygodniu zaglądamy znowu i sprawdzamy, czy o to nam chodziło, czy trzeba więcej. A kiedy już osiągniemy pożądany efekt, odstawiamy do dojrzewania na pół roku. Z czasem jasnozłota nalewka stawać się będzie coraz ciemniejsza. Najlepsza po dwóch latach, ale ja Was znam: już na Wielkanoc pójdzie... Jeżeli chcemy poeksperymentować, możemy dodać trochę prawdziwej wanilii albo egzotycznych przypraw: pół laski cynamonu, kardamon, gałkę...
Co zaś z pestkami? Pigwowiec ma ich znacznie więcej niż np. jabłko, więc kiedy uskładamy ich szklankę, zalejmy ją 0,7 litra wódki. Odstawiamy na dwa tygodnie (nie dłużej! - pestki mają trochę kwasu pruskiego, ale tyle to nas nie zabije: a co nie nas nie zabije, to można drugi raz!), zlewamy, przyprawiamy kropelką soku z cytryny i łyżeczką miodu i mamy fantastyczną, migdałową nalewkę!
Z żurawinówką jest jeszcze łatwiej. Podstawa sukcesu to dobre owoce. W żadnym wypadku nie bierzcie się za jakiś import z Chin: szkoda czasu i spirytusu. Tylko polska żurawina, najlepiej z Lubelszczyzny, najlepiej z Roztocza. Nie ma dyskusji i kompromisów.
Działamy podobnie jak z pigwowcówką, tylko alkohol na owocach musi postać dłużej, pół roku co najmniej. Potem zlewamy, do słoja cukier, łączymy nalew z syropem i czekamy kolejne kilka miesięcy. Sam preferuję w wersji łagodniejszej, około 30 proc., więc zdarza mi się na koniec dodać kropelkę wody. Żurawinówka powinna być rześka, dobrze więc podmalować ją dodatkiem limonki.Zbigniew Smółko

reklama

Żurawinówka - na słój 4-litrowy
2 kg polskiej żurawiny
2,5 litra spirytusu 60%
pół kg cukru
limonka

Pigwowcówka - na słój 4 litrowy
2 kg dojrzałego pigwowca japońskiego
2,5 spirytusu 60-70%
30 dkg do kilograma cukru - wedle gustu, można zastąpić miodem
dodatki: wanilia, ewentualnie kardamon, cynamon w laskach, gałka muszkatołowa

Pamiętamy, że:
- bimbrownictwo jest w Polsce zakazane, produkcja nalewek nie
- nawet najlepsze nalewki w dużych ilościach wcale nie leczą
- jak mawiał pan Zagłoba: "gorzałka jeno tęgiej głowie służy!"

 

Więcej przepisów znajdziesz ( TUTAJ)

reklama

Zobacz również: Przepisy Czytelników

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama