- Olku, bardzo cieszymy się z Twojego kolejnego sukcesu. Tym bardziej, że swoje pierwsze szlify zdobywałeś w Magicznych Ogrodach.
- To prawda, przygoda z tym pięknym miejscem zaczęła się 9 lat temu. Najpierw byłem twórcą muzyki i śpiewałem młodym widzom ważne i wartościowe moim zdaniem piosenki Marka Grechuty, Zbigniewa Wodeckiego czy ze słowami Jana Brzechwy. Z czasem moje bycie na scenie stało się także rozmową z tą najwdzięczniejszą ale i najbardziej wymagającą publicznością. Szybko przekonałem się, że te artystyczne spotkania zależą tylko ode mnie. Uczyłem się, że jak czegoś nie zrobię – nie posprzątam, nie ustawię rekwizytów, to tego mieć nie będę. Do tego na widowni zasiadały osoby łatwo chłonące emocje ale i szybko wyczuwające fałsz. To właśnie w Magicznych Ogrodach poczułem, że ściemnianie dzieciom się nie opłaca. Bywało trudno, ale nie żałuje ani chwili. Dzisiaj, kiedy stoję na deskach Teatru Stu czy Teatru Starego wiem, że prawda i prostota przekazu popłaca. Ja kocham teatr i zależy mi, żeby te wartości trafiały do wszystkich, także tych, którzy nie chodzą tam regularnie.
- Twoje spotkania z młodą publicznością z jednej strony uczyły jak skutecznie tworzyć relację z widownią, ale także pokazywały, że możliwy jest występ na scenie obok prawdziwego artysty.
- Rzeczywiście, kiedy wytwarzała się dobra atmosfera, kiedy wszyscy dobrze się bawili, chętnych do śpiewania czy mówienia wierszy było całkiem sporo. Oczywiście część z nich tylko patrzyła i słuchała ale zawsze była grupa chętnych do akcji scenicznej. Dzieciaki, które wtedy prezentowały się przed widownią w Magicznych Ogrodach czuły, że to coś ważnego, że stoją przed reflektorami, widzą wpatrzoną w nich widownię. Myślę sobie, że pewnie dziś już nie pamiętają jak się nazywam, ale być może część z nich połknęła wtedy bakcyla, i za kilka lat kogoś z nich zobaczymy na dorosłej scenie.
Dla mnie to magiczne miejsce i życzę wszystkim żeby mieli z nią kontakt i przeżywali wartościowe rzeczy.
- Z tej sceny dzieciaki mogły także posłuchać o tym, jak wyglądało Twoje dorastanie do zawodu aktora.
- Bo mój przypadek nie jest typowy. Mam rodziców artystów i w pewnym momencie zrozumiałem, że nie mam wyboru. A skłonności do występowania miałem już jako kilkulatek. Zawsze fascynowały mnie baśniowe opowieści i pamiętam swoje koszmary kiedy budziłem się z pięknego snu. Fajne były te rozmowy z dzieciakami w Magicznych Ogrodach. Wierzę, że mogły je inspirować do robienia rzeczy dobrych, niekoniecznie związanych z zawodem aktora. Bo warto wiedzieć że to wspaniałe zajęcie ale bardzo, bardzo wymagające.
- Jesteś osobą zapracowaną: teatr, kino, telewizja, kabaret. Czy zobaczymy Cię jeszcze w Magicznych Ogrodach ?
- Bardzo bym chciał, jeśli tylko czas pozwoli :)
Magiczne Ogrody czekają na gości od 29 kwietnia.
Olek Talkowski, muzyk, kompozytor, aktor, absolwent Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, laureat: Grand Prix Paka 2000, Studenckiego Festiwalu Piosenki 2013 a ostatnio 42 Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, gdzie otrzymał także Nagrodę Publiczności.
instagram.com/magiczne_ogrody