Nocna akcja ratowania skarbów wawelskich
Uroczystość podziękowania mieszkańcowi gm. Wąwolnica za niezwykle bohaterską postawę zorganizowano dziś w miejscowej Szkole Podstawowej. Dla jej uczestników - samorządowców, bliskich uczestników wydarzeń sprzed laty, mieszkańców miejscowości oraz uczniów była to świetna okazja do obcowania z naocznym świadkiem niezwykłej historii, której bohaterami byli zwykli ludzie, mieszkańcy niewielkich Karmanowic.
Jedynym żyjącym uczestnikiem tamtych wydarzeń jest 100 - letni dziś Julian Karczmarczyk. Gdy w dniach 11-13 września 1939 r. brał udział w tajnej akcji ratowania wawelskich skarbów miał zaledwie 16 lat. Z rozkazu ojca razem z innymi mieszkańcami swojej wsi, pod osłoną nocy na wozach zaprzęgniętych w konie przewoził ciężkie skrzynie i rulony do Wojciechowa. W każdej chwili na swej drodze mogli spotkać niemieckich żołnierzy lub paść ofiarą bombardowania. Mimo to mieli odwagę spełnić tę, jak się później okazało, niezwykłej wagi misję. O tym, co właściwie przewozili, dowiedzieli się dopiero w latach 70. - tych, gdy zostali zaproszeni na Wawel. Były to skarby kultury polskiej, m. in. cenne obrazy, czy słynne wawelskie arrasy oraz Szczerbiec - miecz koronacyjny królów polskich, które kierownictwo Muzeum Narodowego w Krakowie chciało uchronić przez grabieżą najeźdźcy.
Zapakowane na galery dobra narodowe początkowo miały być przetransportowane Wisłą do Dęblina i wywiezione z Polski. Dopłynęły jednak tylko do Kazimierza Dolnego. Stamtąd trzeba było przewieźć je dalej. Naczelnik kazimierskiej poczty poprosił o pomoc karmanowiczan. Ci nie odmówili i w szybkim tempie zorganizowali furmanki, na których przewieźli przedmioty do Wojciechowa. Gdy wracali po Karmanowicach już kręcili się Niemcy.
Lokalny bohater doceniony
Mieszkańcy Karmanowic, w tym pan Julian, wykazali się ogromną odwagą. Dzięki nim dziś kolejne pokolenia Polaków mogą w dalszym ciągu oglądać dobra narodowe w krakowskim muzeum. Mimo że w każdej chwili mogli za swoje czyny zapłacić życiem, nie zawahali się.
Dziś tę patriotyczną postawę, mogącą być wzorem dla innych uhonorowano. Inicjatorem nadania panu Julianowi Karczmarczykowi Odznaki Honorowej "Zasłużony" dla Kultury Polskiej" było Regionalne Towarzystwo Przyjaciół Wąwolnicy na czele z prezesem Sławomirem Snopkiem. Uroczystego wręczenia odznaczenia przyznanego przez Ministra Kultury dokonał poseł PiS Sławomir Skwarek. Podziękowania i gratulacje na ręce sędziwego już bohatera złożyli także Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków dr Dariusz Kopciowski, przedstawiciel Wojewody Lubelskiego oraz lokalne władze. O swoim mieszkańcu nie zapomnieli także uczniowie miejscowej szkoły, przygotowując dla niego okolicznościowy wiersz, kartkę i koncert. O niezwykłych wydarzeniach z jego udziałem przypomina im każdego dnia także pamiątkowa tablica, którą ustawiono na terenie placówki w 2018 r. z inicjatywy mieszkańców wsi.
Odznaka to nie jedyny wyraz docenienia postawy pana Juliana. Podczas uroczystości wójt Marcin Łaguna zapowiedział, że złoży do rady gminy wniosek o nadanie mu tytułu Honorowego Obywatela Gminy Wąwolnica. W gronie tym do tej pory znaleźli się Kardynał Stefan Wyszyński oraz zmarły w grudniu 2021 r. ksiądz Jan Pęzioł.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.