W sobotę do lubelskiej komendy zgłosiła się mieszkanka Lublina. Kobieta oświadczyła, że dwa miesiące temu skontaktował się z nią mężczyzna, który oświadczył, że ma możliwość wypłaty pieniędzy z portfela bitcoin. Kobieta początkowo była nieufna. Jednak po czasie obietnica łatwego zysku zaczęła wydawać się realna. Dlatego kilka dni temu zgodziła się zainstalować na swoim komputerze specjalny program, który miał pomóc uzyskać zyski. W rzeczywistości był to jednak tzw. „zdalny pulpit”, który dał dostęp sprawcom do konta kobiety.
Po zainstalowaniu tej aplikacji lublinianka zalogowała się na swoim koncie bankowym i zauważyła wpływ w postaci 40 tysięcy złotych. Jednak by wszystko było legalne, musiała zautoryzować transakcję związaną z zapłatą podatku. Po tej czynności okazało się, że z rachunku znikło obiecane 40 tys. złotych, a jej oszczędności zostały przelane na inne rachunki. Dodatkowo zaciągnięto kredyt. Łącznie z konta lublinianki wyprowadzono blisko 60 tysięcy złotych.
Obecnie trwa ustalanie dokładnych strat oraz okoliczności zdarzenia - relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.