W niedzielę (20 sierpnia) rano policjanci próbowali zatrzymać do kontroli Renault, po tym, jak kierowca jechał bus-pasem i nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej. Na policyjny sygnał do zatrzymania, samochód przyspieszył i zaczął uciekać, więc funkcjonariusze ruszyli w pościg w kierunku Felina.
- W pewnym momencie w trakcie ucieczki, na lubelskim Felinie wysiadło 3 pasażerów, zaś kierowca ruszył dalej kierując się w stronę podlubelskiej Kalinówki - informuje komisarz Anna Kamola z KWP w Lublinie. - Pościg zakończył się na polach, gdzie uciekinier wjechał w pryzmę ziemi. Gdy wyszedł z pojazdu, trzymaną w ręku maczetą zaczął wymachiwać w kierunku mundurowych. Wtedy jeden z funkcjonariuszy oddał strzały ostrzegawcze. Napastnik ruszył do pieszej ucieczki, ale chwilę później został zatrzymany. Był nim 24-letni mieszkaniec gm. Głusk. Był trzewy, ale posiadał narkotyki - marihuanę i mefedron.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury i usłyszał zarzuty. Odpowie za czynną napaść na policjantów, niezatrzymanie się do kontroli i ucieczkę oraz posiadanie narkotyków. We wtorek (22 sierpnia) 24-latek został doprowadzony do sądu, który orzekł wobec niego trzymiesięczny tymczasowy areszt.
Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.