reklama
reklama

Krzysztof Cugowski: Lublin jest jak kobieta. Nie musi być idealna, żeby ją kochać

Opublikowano:
Autor:

Krzysztof Cugowski: Lublin jest jak kobieta. Nie musi być idealna, żeby ją kochać - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaKrzysztof Cugowski, lublinianin, założyciel Budki Suflera, a obecnie jeden z członków Zespołu Mistrzów został Honorowym Obywatelem Lublina. Z tej okazji porozmawialiśmy z artystą o Mieście Inspiracji, kibicowaniu żużlowcom, a także muzycznych wspomnieniach.
reklama

Dominika Polonis: Został pan honorowym obywatelem Lublina. Dla artysty od lat zaangażowanego w kulturę miasta to na pewno duże wyróżnienie.

Krzysztof Cugowski: Jestem lublinianinem od urodzenia. Nidy się nie wyprowadziłem z miasta, choć miałem bardzo wiele pokus (śmiech). Dobrze się jednak stało, że zostałem. Przyszedł taki moment kiedy może być mi bardzo miło, że władze miasta mnie doceniły. Jestem teraz honorowym obywatelem u siebie.

Co jest dla pana najpiękniejsze w tym mieście?

- Bardzo wiele elementów. Teraz też nigdzie się z Lublina nie wybieram. Myślę, że dokonam życia tutaj. Z Lublinem jest, jak z kobietą. Nie musi być piękna, zgrabna. Grunt, że się ją kocha. Tak samo jest z Lublinem.

reklama

Gdzie lubi pan spacerować?

- Teraz muszę przyznać, że ze względu na ograniczenia czasowe rzadko miewam w centrum Lublina. Mieszkam trochę pod miastem. Oczywiście jest to Stare Miasto. Jest piękne, w dobrym stanie. Pamiętam ją z lat 50. To było rumowisko. Nie ukrywam, że często teraz nie mam okazji spacerować po Lublinie, ale gdy tylko tędy przejeżdżam, robię to z wielką radością patrzę na to moje miasto.

W jakim stopniu Lublin ukształtował pana muzycznie?

- W ogromnym. Urodziłem się tutaj, chodziłem do szkoły muzycznej, do szkoły średniej (I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica – przyp.red.). Nie miałem pomysłu, żeby się stąd wynieść, więc ukształtowało mnie to miasto w bardzo dużym stopniu.

reklama

Pożegnalny koncert z Budką również odbył się w Lublinie. Plac zamkowy był wypełniony po brzegi.

- Taaaak. To było w 2014 roku, czyli już 9 lat. Tyle lat grałem w tym zespole, założyłem go, nazwałem, doczekałem pięknego finału. To była taka trasa, której finał był w Lublinie, podczas której zagraliśmy 100 koncertów. Super sprawa.

Lublin to też żużel. Kibicuje pan od lat. Wierzył pan w to, że Motor ponownie zostanie mistrzem Polski?

- Przed sezonem mówiłem, że gdyby tego złota nie obronił, to dopiero byłaby sensacja! (śmiech) Nie było to dla mnie nic nadzwyczajnego. Motor Lublin ma bardzo silny skład i spodziewałem się, że tak to będzie.

reklama

Pamięta pan swój pierwszy mecz żużlowy?

- Och, tak! To był koniec lat 50. Wtedy nazywało się to jeszcze LPŻ, nie było Motoru. Nie pamiętam jednak z kim ten mecz jechaliśmy. Mam jeszcze inne związki z żużlem, bo gdy poszedłem do szkoły muzycznej to rodzice kupili pianino od Włodzimierza Szwendrowskiego. Był on wtedy najlepszym polskim żużlowcem. Więc miałem jeszcze taki muzyczny związek z żużlem. Powstała też piosenka, która grana jest przed każdym meczem (Żółty, biały i niebieski świat – przyp.red.). Byłem jednym z wykonawców. Jestem lokalnym patriotą, więc jak mnie proszą o lokalne działania, to bardzo proszę.

Ma pan swoje ulubione miejsce na stadionie?

- Kiedyś bardzo często siedziałem przy wyjściu z pierwszego łuku. Teraz, jak jestem już starszy to tam nie siadam, bo ostro się kurzy od szpryc. Dlatego teraz siedzę już w innym miejscu. Niestety w tym sezonie na meczu byłem tylko raz.

Lublin to dobre miejsce dla artystów?

- Lublin jest bardzo dobrym miejscem w ogóle do życia. Jest bardzo blisko centrum. To jedno z najspokojniejszych miast w Polsce. Jest bardzo dobre. W każdym razie ja nigdzie się nie wybieram.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama