We wtorek (6 kwietnia) na numer alarmowy 997 zadzwoniła 88-letnia mieszkanka Lublina. Chciała dowiedzieć, się jak idą działania zmierzające do zatrzymania przestępców planujących włamanie do jej domu.
- Podczas rozmowy z operatorem seniorka dowiedziała się, że żadne działania nie są prowadzone i prawdopodobnie padła ofiarą oszustwa. Sprawa już została przekazana policjantom z wydziału zajmującego się przestępczością przeciwko mieniu, który dokładnie badają zabezpieczone ślady - informuje komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.
Mężczyzna w trakcie rozmowy poinformował kobietę, że policjanci są na tropie przestępców, którzy chcą włamać się do domu 88-latki. Do rozmowy włączyła się też osoba podająca się za prokuratora, która potwierdziła przedstawione okoliczności i pomogła namówić kobietę do przekazania oszczędności. Gotówka miała być złożona w depozycie na czas prowadzenia akcji.
Kobieta uwierzyła w historię i przygotowała się na przyjście policjantki, która miała obejrzeć pieniądze i je zabezpieczyć. 88-latka do reklamówki włożyła 240 tys. zł, 1 tys. euro i 100 dolarów.
- Niedługo później do jej domu przyszła młoda kobieta, która podając wcześniej umówione hasło potwierdziła, że jest z policji. Oszustka wzięła od emerytki reklamówkę z gotówką i wyszła - dodaje komisarz Gołębiowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.