Czarna legenda
Prof. Andrzej Kidyba jest profesorem nauk prawnych, zajmującym się prawem handlowym, a także wykładowcą na Wydziale Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Jakiś czas temu pojawiły sie informacje na jego temat w mediach.
- Kidyba od ubiegłego roku nie prowadzi już zajęć dydaktycznych na uczelni. Stało się tak po licznych skargach: profesor miał podczas wykładów używać wulgaryzmów, obrażać swoich podopiecznych, a także formułować seksistowskie uwagi wobec studentek - informowało w lipcu 2025 roku RMF 24. - W środowisku akademickim miał opinię surowego i wymagającego - jak sam przyznaje, "od lat nazywany był czarną legendą". Miarka się jednak przebrała, gdy w internecie pojawił się wpis o tym, jak studentki mogą z powodzeniem zaliczyć prawo handlowe. Receptą miało być "spędzenie nocy z profesorem Kidybą".
Próba "przeciągania sprawy w nieskończoność"
Jeszcze w czerwcu tego roku na profilu Facebook "Uniwersytecki Insider 2.0", o którym informację otrzymaliśmy na redakcyjną skrzynkę e-mailową pojawił się wpis na temat prof. Andrzeja Kidyby.
- Sprawa profesora Andrzeja Kidyby z UMCS trwa już ponad rok. Mimo, że to poważne postępowanie dyscyplinarne, oficjalnych informacji na jego temat jest jak na lekarstwo. Czas płynie, a konkretnych wiadomości brak — zamiast tego pojawiają się tylko nieoficjalne, często niejasne doniesienia, które zamiast rozjaśniać sytuację, raczej ją komplikują. Najświeższa z nich to zapowiedź nowego rzecznika postępowania dyscyplinarnego, który chce przesłuchać wszystkich studentów V roku prawa, czyli ponad 200 osób, które wkrótce opuszczą mury uczelni. Może to brzmieć jak rzetelne i dokładne działanie, ale przyjrzyjmy się temu z boku — przesłuchiwanie tak dużej grupy po tak długim czasie od rozpoczęcia postępowania wygląda bardziej na próbę przeciągania sprawy w nieskończoność. Czy naprawdę nie dało się tego zrobić wcześniej? Czy to może sposób na zniechęcenie świadków i zamiatanie problemów pod dywan? To pytania, które zadaje sobie coraz więcej osób z naszej społeczności.
Autorzy dodawali też, że profesor Andrzej Kidyba przestał być widoczny jako konsul honorowy Republiki Federalnej Niemiec na oficjalnej stronie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
- Warto podkreślić, że nikt oficjalnie tego nie ogłosił — nie pojawił się żaden komunikat ani artykuł na ten temat. Mimo to usunięcie jego nazwiska z listy honorowych konsulów jest faktem, który każdy może samodzielnie zweryfikować. Funkcja konsula honorowego to prestiżowa rola, która opiera się na zaufaniu, dobrych relacjach i nienagannym wizerunku osoby pełniącej tę funkcję. Skoro więc nazwisko profesora Kidyby zniknęło z oficjalnej listy, można domniemywać, że decyzja o odebraniu tej funkcji została podjęta — choć oficjalnie tego nie ogłoszono. To ważny sygnał. Pokazuje, że nawet jeśli postępowanie dyscyplinarne na uczelni ciągnie się w nieskończoność, instytucje międzynarodowe nie pozostają obojętne na informacje o sposobie traktowania innych osób przez profesora Kidybę. Można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że dobrze się stało. To dowód na to, że odpowiedzialność i reputacja mają znaczenie — także na arenie międzynarodowej. Nie można być ponad krytyką i konsekwencjami.
Zawieszenie
Teraz prof. został zawieszony w pełnieniu obowiązków, o czym zdecydował prof. Radosław Dobrowolski, rektor UMCS.
- W związku z toczącymi się postępowaniami: dyscyplinarnym i karnym wobec prof. Andrzeja Kidyby, na początku sierpnia br. Rektor UMCS podjął decyzję o zawieszeniu Profesora w obowiązkach nauczyciela akademickiego na okres 6 miesięcy. Zawieszenie może ulec przedłużeniu. Pan Profesor w roku akademickim 2024/2025 nie prowadził zajęć ze studentami - przekazała nam w środę (8 października) Katarzyna Skałecka z Centrum Prasowego UMCS.
Prof. Kidyba w ubiegłym roku został odsunięty od prowadzenia zajęć ze studentami na Wydziale Prawa i Administracji. Stało się to po skardze studentów.
Oprócz tego, niedługo ruszy sprawa w sądzie. Prokuratura zarzuca profesorowi Kidybie wieloletnie znęcanie się nad żoną.
Jestem absolwentką filologii polskiej (specjalizacja redaktorsko-medialna) oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej (specjalizacja redaktorska) UMCS w Lublinie. Pracę w zawodzie zaczynałam w czasie studiów - w gazecie Nowy Tydzień w Lublinie. Dla portalu Lublin24.pl pracuję od 2020 roku. Zajmuję się m.in.tematami samorządowymi i związanymi z parlamentarzystami. Relacjonuję także lokalne wydarzenia, w tym np. manifestacje i protesty. Prywatnie jestem fanką ciężkiej muzyki, kina i pieszych wędrówek po Roztoczu Wschodnim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.