- Sytuacja za naszą wschodnią granicą, czyli agresja Rosji na Ukrainę wywołała konkretne konsekwencje. Te konsekwencje dla naszego kraju też nie są równomierne, bo tereny przygraniczne są bardzo często narażone na inne skutki i bardziej intensywne. Stąd też pomysł programu rządowego wsparcia dla tych terenów. Ma być on odpowiedzią na skutki wojny - mówi Krzysztof Komorski, wojewoda lubelski.
- Wojna w Ukrainie to nie tylko problem samej Ukrainy, ale całej Europy. Są regiony, które szczególnie ucierpiały i mają konkretne problemy z tego powodu. Do tych rejonów należy województwo lubelskie i podkarpackie. Graniczą one bezpośrednio z Ukrainą i są taką „wojenną granicą”. Zaliczamy też tutaj województwo podlaskie i warmińsko-mazurskie, które graniczą z Białorusią i Rosją. Te granice również powodują trudności rozwojowe i gospodarcze, których rząd nie może nie zauważać - mówi Jacek Protas, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej
- Interwencja, którą proponujemy to interwencja, która uzupełnia środki europejskie. Staramy się zaproponować wsparcie wszędzie tam, gdzie samorządy nie mogą liczyć na środki z innych funduszy europejskich. Proponujemy żeby to były niewielkie inwestycje, ale finansowane w uproszczonym, szybkim trybie z dużymi kompetencjami dla wojewodów, którzy będą decydowali o tym, gdzie trafi to wsparcie – dodaje Protas.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.