Przed wybuchem drugiej
wojny światowej na terenie Radzynia Podlaskiego znajdowały się dwa
żydowskie cmentarze – tak zwany "stary" usytuowany przy ul. Koszarowej
oraz "nowy", który założono przy drodze prowadzącej do Czemiernik (ul.
Lubelska).
Żydowskie nagrobki na dziedzińcu byłego więzienia Gestapo/UB
Opublikowano:
Autor: Jakub Hapka
Przeczytaj również:
WiadomościRadzyń Podlaski: Wizja lokalna, jaką 14 czerwca przeprowadzili badacze kultury żydowskiej, potwierdziła, że w różnych miejscach dziedzińca dawnego Gestapo, Urzędu Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej widoczne są żydowskie nagrobki.
Nagrobki jako chodniki i drogi
"Wedle powojennych relacji, podczas niemieckiej okupacji pochodzące z
obu cmentarzy żydowskie nagrobki (macewy) zostały wykorzystane przez
Niemców jako materiał budowlany, służący głównie do utwardzania
chodników, dróg i innych obiektów. Była to powszechna praktyka, którą
stosowano na terenie całego Generalnego Gubernatorstwa, a proceder ten
wpisywał się z w niemiecki plan zmierzający do eksterminacji ludności
żydowskiej i zniszczenia wszelkich przejawów jej dorobku kulturalnego. Z
reguły pamięć o miejscach, w których okupant niemiecki praktyki takie
stosował, po zakończeniu wojny szybko zanikała" - czytamy we wstępie
stanowiska Instytutu Bronisława Szlubowskiego ws. nagrobków żydowskich
znajdujących się przy ul. Warszawskiej 5A w Radzyniu Podlaskim.
Może być ich kilkadziesiąt
Wizję
lokalną przeprowadzili członkowie Instytutu Bronisława Szlubowskiego
wraz z dr Alicją Gontarek - badaczem kultury żydowskiej z UMCS.
Wykazała,
że niektóre macewy zachowały się w bardzo dobrym stanie (widać
inskrypcje nagrobne), ponieważ układano je w całości, nie rozbijając
ich; inne są prawdopodobnie w gorszym stanie. Układ widocznych,
odsłoniętych nagrobków wskazuje, że wyłożono nimi prawdopodobnie całe
podwórze. Obserwacje poczynione na miejscu sugerują, że na tym terenie
może znajdować się w przybliżeniu kilkadziesiąt macew i być może są one
ułożone warstwowo.
Badacze z Instytutu Bronisława
Szlubowskiego uważają, że macewy powinny zostać wydobyte z ziemi.
Decyzje w sprawie znaleziska mają zapaść na spotkaniu z władzami miasta.
Wspomnianą wizję członkowie InBrosz-u przeprowadzili w obecności
Roberta Mazurka - dyrektora Radzyńskiego Ośrodka Kultury, który sprawuje
pieczę nad powstającym muzeum.
- Działanie w sprawie macew
jest niezbędne z kilku powodów. Po pierwsze, są to obiekty o dużych
walorach historycznych i z pewnością kwalifikują się do rejestracji jako
zabytki. Po drugie, stanowią ogromną wartość poznawczą dla badaczy
różnych dyscyplin naukowych, przede wszystkim dla historyków, historyków
sztuki i archeologów. Wiedza z nich pozyskana bezsprzecznie wzbogaci
także lokalne i regionalne dzieje. Jest to również żywa lekcja historii
dla młodzieży i społeczeństwa, która pozwala lepiej poznać naturę
terroru okupacyjnego - argumentuje prezes Instytutu, Dariusz Magier.
Kirkut lub stworzenie lapidarium
-
Cała sprawa ma też wymiar obowiązku moralnego, aby wyłaniające się z
ziemi artefakty potraktować z szacunkiem, jaki należy się każdej płycie
nagrobnej, tym bardziej, że mówimy o społeczności, która została
zgładzona i nie posiada swoich reprezentantów na miejscu w Radzyniu
Podlaskim - mówi nam dr Alicja Gontarek, adiunkt z Zakładu Badań
Etnicznych UMCS, zajmująca się dziejami Żydów i Cyganów/Romów na
ziemiach polskich w XIX i XX wieku.
- W związku z odkryciem
nagrobków pojawia się zatem pilna potrzeba podjęcia decyzji o wydobyciu
obiektów z ziemi i ich zabezpieczeniu - głosi oświadczenie Instytutu
Bronisława Szlubowskiego, który wskazuje na dwa rozwiązania.
Pierwszym
byłoby przeniesienie macew z powrotem na kirkut, przekazując je jako
dar właścicielowi terenu. Drugie, które rekomenduje, bardziej
przystające do radzyńskich realiów i ubogacające koncepcję muzeum to
stworzenie lapidarium (łac. lapidarium – "kamienny"), czyli miejsca
przechowywania i prezentowania okazów kamieni naturalnych i kamiennych
fragmentów elementów architektonicznych oraz inskrypcji epigraficznych,
rzeźb, nagrobków, pomników, pochodzących z zabytkowych budowli.
Ekspozycja może znajdować się na wolnym powietrzu lub w zamkniętym
pomieszczeniu (muzeum, galeria, park, dziedziniec).
2 lipca pismo w sprawie wykrycia nagrobków wraz z opracowaniem zostało przekazane burmistrzowi miasta.
Co z muzeum?
W
budynku dawnego aresztu Gestapo i Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w
Radzyniu Podlaskim powstaje miejsce pamięci. Z nieoficjalnych informacji
wiemy, że oprócz jednej piwnicy, wszystkie pozostałe służące jako
więzienne cele zostały już opróżnione. 29 listopada 2018 r. miasto
złożyło wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o
dofinansowanie prac budowlanych w programie "Miejsca pamięci i trwałe
upamiętnienia w kraju" na zadanie "Zabezpieczenie miejsca pamięci –
budynek dawnego aresztu Gestapo i Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w
Radzyniu Podlaskim". Ubiega się o pieniądze na izolację fundamentów i
ścian piwnic oraz wymianę dachu.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE