Zagórowski: O Bogdankę się nie martwię

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum

Zagórowski: O Bogdankę się nie martwię - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Enea nie zamyka się na rozmowy z LW Bogdanka w sprawie zerwanego kontraktu na dostawy węgla do jej elektrowni.

Takie stanowisko wyraził Dalida Gepfert, członek zarządu ds. Finansowych firmy. Może to oznaczać, że firmom pomimo dużych różnic uda się osiągnąć kompromis.

W miniony poniedziałek na wieść o zerwaniu kontraktu na dostawy węgla przez firmę Enea, akcje LW Bogdanki staniały o 30%.

Szkoda, że rynek tak mocno uderzył w Bogdankę. W kopalnię, która najwięcej z całego polskiego górnictwa zrobiła, aby podnieść swoją efektywność. Z premedytacją mówię "rynek", chociaż wiemy, że chodzi o wypowiedziany kontrakt na dostawy węgla do Enei. To nie była zła wola energetyków. Oni po prostu nie mieli wyjścia. Zapewne różnica w cenach zakupu wynikających z kontraktu, a ofertami z rynku, była zbyt duża. Zarząd Enei też jest rozliczany z efektywności kosztowej. Pewną różnicę między warunkami kontraktu a cenami rynkowymi można tłumaczyć strategiczna współpracą i pewnością dostaw. Zbyt dużej różnicy niestety nie da się już wytłumaczyć - mówi dla magazynu Forbes Jarosław Zagórowski Ekspert branży surowcowo-energetycznej, b. prezes JSW.

Ja jednak o Bogdankę się nie martwię. Zanim nastał ostatni okres świetności, Bogdanka i jej pracownicy przeżyli bardzo trudne okresy, łącznie z walką o przetrwanie kopalni. Dlatego wierzę, że potrafią się zmobilizować. I mimo, że zrobili najwięcej w podniesieniu wydajności i optymalizacji kosztu produkcji, to zrobią w tym zakresie kolejny postęp.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE