Z aresztu pod dozór policyjny

Izabela M., celebrytka, modelka, podejrzana o udział w tzw. „chińskim gangu”, od kilkunastu dni cieszy się wolnością. Na wniosek prokuratora opuściła areszt. Wcześniej musiała wpłacić 300 tys. złotych kaucji. Pieniądze zabezpieczone zostały w formie zajęcia hipoteki należącej do niej nieruchomości. Prokuratura przypomina, że wcześnie zabezpieczono w gotówce 230 tys. złotych.

Pobyt na wolności związany jest z wieloma uciążliwościami. Kobieta została oddana pod policyjny dozór, zabrano jej paszport i ma zakaz opuszczania kraju. Izabela M. współpracuje z prowadzącymi śledztwo, złożyła obszerne wyjaśnienia, będą one weryfikowane w toku dalszego postępowania– informuje Maciej Florkiewicz, naczelnik lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej.

Materiał, który do tej pory zgromadzono jest bardzo obszerny, to dokumenty w języku chińskim, komputery i telefony komórkowe. Oznacza to, że śledztwo potrwa bardzo długo. To wszystko złożyło się na decyzję o uchyleniu aresztu i zastosowaniu innych środków zapobiegawczych, gwarantujących prawidłowość postępowania.
– Współpracujemy ściśle z Policją w Chinach i Tajwanie – mówi prokurator Florkiewicz.

O Izabeli M.  jednej z uczestniczek Tańca z Gwiazdami zrobiło się głośno w styczniu. Kobietę zatrzymano razem z 48 obywatelami Chin, mieszkającymi w Polsce.
Ta świetnie zorganizowana grupa, zdaniem śledczych oszukiwała mieszkańców Państwa Środka metodą na policjanta. Chińczycy od „naszej” celebrytki dzwoniąc z Polski podawali się za funkcjonariuszy chińskich służb. Oszuści – Przekonywali wytypowane osoby, że muszą przelać pieniądze na wskazane konto, żeby uniknąć odpowiedzialności karnej. Zazwyczaj to wystarczyło. Pieniądze trafiły do różnych banków na całym świecie. W ten sposób w krótkim czasie oszuści „zarobili” ponad 2 mln euro. Jeden z poszkodowanych przelał jednorazowo na konto przestępców ponad 700 tys. euro.

Izabeli M. grozi do 15 lat więzienia.