Czas oczekiwania na nowe życie przerodził się w czas strachu przed śmiercią. Rodzice Mateuszka Kozaka już w 12 tygodniu ciąży dowiedzieli się o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu serca ich drugiego synka. Lekarski werdykt to wada HLHS, czyli niedorozwój lewej części serca. Nawet przez moment nie przyszło im do głowy poddać się w walce o życie ich nienarodzonego maleństwa. Ich jedyną nadzieją jest seria kosztownych operacji. Pierwsza z nich musi odbyć się natychmiast po porodzie.
Na ten cel przeznaczony będzie cały dochód z sobotniego koncertu w Rock Barze. Zbiórkę można także wesprzeć internetowo.
Szczegółowa historia Mateuszka i zbiórka pieniędzy pod adresami: