Citroen zapalił się prawdopodobnie samoczynnie.
Strażacy przybyli na miejsce podejrzewają, że zawiniła instalacja elektryczna.
Płonący samochód został ugaszony, ale zdaniem strażaków działających na
miejscu, szkody mogły być znacznie mniejsze, gdyby działania gaśnicze podjęto
zanim przyjechała straż.
– Samochód stał na parkingu niedaleko postoju
taksówek. Ogień z pewnością widoczny był dla taksówkarzy, szkoda, że nikt nie
podjął próby gaszenia. Szczerze mówiąc to nas, strażaków mocno zdziwiło – mówi jeden
z członków strażackiej załogi, która gasiła auto.
Płonął pod szpitalem
Opublikowano:
Autor:
Joanna Danielewicz
| Zdjęcie: Bartek Wołoszko
Przeczytaj również:
Wiadomości Przed godziną strażacy odebrali wezwanie do pożaru. Pod budynkiem szpitala palił się samochód. Nikt nie zareagował zanim przyjechała straż.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.