Pierwsza niedziela bez handlu - aktualizacja [WIDEO]

25 inspektorów ruszyło w teren by sprawdzić czy handlowcy, tak jak nakazuje ustawa, w niedzielę zamknęli swoje sklepy. W pierwszej kolejności na celownik wzięli te placówki - których właściciele łamali już wcześniej przepisy o zakazie handlu w dni świąteczne.

Jak powiedziała nam Danuta Serwinowska, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Lublinie stwierdzono kilka przypadków naruszenia prawa. O otwartych mimo zakazu sklepach informowali tez telefonicznie sami mieszkańcy. O szczegółach, nieco więcej, będzie można powiedzieć we wtorek. Czekam na raporty od inspektorów – mówi Serwinowska. Przypomnijmy, że za próby obejścia przepisów o zakazie handlu w niedzielę grozi grzywna od 1000 złotych. W skrajnych przypadkach „winowajca” będzie musiał zapłacić nawet 100 tys..

Nowe regulacje mieszkańcy Lublina i regionu przyjęli z mieszanymi uczuciami. Jedni są za inni przeciw. We znaki dały się sobotnie zakupy, tłok w sklepach i ciasnota na parkingach. Ciężkie chwile przeżywali też pracownicy marketów. Wielu pracowało dłużej, do godziny 23 np. w efekcie do domów mogli wyjść grupo po północy.  Nie mniej pomysłodawcy wprowadzenia zakazu, a i sejmowa większość, są zadowoleni, że wreszcie Polacy odzyskali niedziele dla rodziny. Problem w tym, że nie wszyscy. Przeciwnicy nowego prawa pytają czym różni się kasjer sklepu działającego przy stacji paliw, od kasjera pracującego w markecie. Dlaczego nie może korzystać z przywileju wolnej niedzieli. Niestety z odpowiedzią na proste pytanie orędownicy zakazu mają spory problem.

Przypomnijmy tymczasem, że nie ma unijnych przepisów, które regulowały by sprawę  niedzielnego handlu. To kraje członkowskie podejmują ostateczną decyzję, czy sklepy mogą być otwarte w tym dniu, czy też nie. 

Niedzielne zakupy bez ograniczeń mogą robić mieszkańcy Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Hiszpanii, Irlandii, Litwy, Łotwy, Malty, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwecji, Włoch, Wielkiej Brytanii.

Niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta obowiązuje w Niemczech i Austrii. Częściowe restrykcje mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia, Luksemburg, Holandia oraz Węgry.

Dodajmy, na koniec, że najbliższą niedzielę sklepy w Polsce będą zamknięte.