Pierwsi w kraju, mają największe doświadczenie
Jak podkreślają sami lekarze, osocze ozdrowieńców może zostać wykorzystane jako lek w walce z COVID-19. Nie zawsze zadziała, ale jest skuteczniejsze od dotychczas zastosowanych leków na tę chorobę. Co więcej, to w Lublinie - w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 1 przy ul. Staszica - zastosowano osocze do walki ze skutkami zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 po raz pierwszy w Polsce.
CZYTAJ TAKŻE: 9 nowych ognisk koronawirusa na Lubelszczyźnie
- Jestem po 24-godzinnym dyżurze, przyjęliśmy w tym czasie sześciu ciężko chorych pacjentów. U pięciu z nich są wskazania do podania osocza ozdrowieńców, co pokazuje, jaka jest skala zastosowania tego leku. Mamy największe w Polsce doświadczenia w pracy z osoczem. W opinii mojej i wielu kolegów, jest to jeden z najlepszych leków, a może najlepszy w walce z COVID-19. Inne leki nie zawsze pozwalają na poprawę stanu pacjenta, osocze daje lepsze efekty. Choć nie zawsze działa. Jest to jednak naturalna i prosta metoda - podkreśla dr Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych w SPSK 1 w Lublinie. - Sukces zależy od tego, w jakim momencie podamy osocze, nie możemy z tym czekać. Ono jest absolutnie bezcenne. Jeśli jest jego stała dostępność, to oznacza to jednoczesnie komfort dla pacjenta - dodaje.
Robią, co mogą
Do tej pory Regionalne Centrum Krwiodawsta i Krwiolecznictwa w Lublinie przekazało do szpitali 366 opakowań z krwią z osoczem ozdrowieńców, z czego 338 trafiło do placówek w naszym województwie, a 28 do innych regionów kraju.
CZYTAJ TAKŻE: 24 ofiary koronawirusa w Lubelskiem
- Pierwsze pobranie osocza od ozdrowieńca wykonaliśmy 18 kwietnia, kilka dni później przetoczono je pacjentowi w klinice dr Krzysztofa Tomasiewicza. Zapotrzebowanie na osocze ogromnie rośnie, we wrześniu wydaliśmy 69 opakowań, w październiku ponad 150, 23 już w listopadzie. Mamy już około 50 osób oczekujących na osocze. Do tego codziennie po kilka telefonów, czy nie wspomoglibyśmy innych centrów krwią, którą pobraliśmy u nas - relacjonuje Małgorzata Orzeł, dyrektor RCKiK w Lublinie. - Deklarujemy najwyższe możliwe zaangażowanie, pomimo braków kadrowych i problemów z dostawami odpowiedniego wyposażenia. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ze wszystkimi osobami mogącymi być dawcami krwi, skontaktować się jak najszybciej. Zastanawiamy się nad tym, jak usprawnić działanie, by przyjmować jak najwięcej osób - podkreśla szefowa instytucji.
W puli kontaktów do osób, które zadeklarowały chęć oddania osocza, jest około setki ozdrowieńców. To jednak wciąż mało.
Górnicy pomogą
W akcję oddawania krwi włączyli się górnicy z LW Bogdanka.
- Chęć oddania krwi zadeklarowali nie tylko pracownicy Lubelskiego Węgla, ale również firm współpracujących z nami. Aktualnie jest 60 osób zadeklarowanych. Akcja ruszyła w ubiegłym tygodniu, w samym LW Bogdanka mamy ponad 250. ozdrowieńców - podkreśla Artur Wasil, prezes LW Bogdanka S.A.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny raz ponad 400 zakażeń w Lublinie i powiecie. W kraju: rekord zachorowań, wzrost liczby ofiar
Na razie siedmiu górników oddało już swoją krew, by pomóc ratować chorych na COVID-19.
- Włączyliśmy się w akcję promocyjną, są plakaty, inforamcje w internecie, przeprowadziliśmy rozmowy na odprawach kierowniczych w LW. Informacje zwrotne pozwoliły stworzyć listy ozdrowieńców i osób chętnych do oddania krwi i osocza. Reakcja pracowników jest potwierdzeniem ich świadomości, że oddanie krwi może okazać się jedyną szansą na uratowanie wielu ludzi - zaznacza Artur Brzozowski z Związku Zawodowego Kadra w LW Bogdanka i przyznaje: - Mój przebieg choroby był lekki, to była tylko utrata węchu i smaku. Wiem jednak, że to może wyglądać zupełnie inaczej...
Do akcji dołączył też Leszek Włodarski. Burmistrz Łęcznej był zakażony koronawirusem, ale przeszedł to bezobjawowo.
- Nie wszyscy mają tyle szczęścia. Ja się cieszę, że mogę wziąć udział w akcji. Sam już dzwonię do osób, które są ozdrowieńcami i powiadamiam o tej akcji - podkreśla Leszek Włodarski.
Kto może oddać krew?
Nie każdy, kto przeszedł zakażenie koronawirusem, może przekazać swoje osocze. Należy spełnić odpowiednie kryteria. M.in. musi minąć co najmniej 28 dni od ustąpienia objawów COVID-19 u krwiodawcy. Osoba oddawająca krew powinna być w wieku od 18. do 65. lat, powinna to być osoba zdrowa, nie lecząca się na przewlekłe choroby. Więcej informacji na stronie internetowej RCKiK w Lublinie.