reklama
reklama

Autokar przewoźnika z Lubelskiego zaatakowany w trakcie zamieszek we Francji

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

Autokar przewoźnika z Lubelskiego zaatakowany w trakcie zamieszek we Francji - Zdjęcie główne

foto Pixabay - zdjęcie ilustracyjne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Polski autokar należący do firmy z powiatu janowskiego został zaatakowany przez protestujących imigrantów we Francji. Taką informację przekazał m.in. Polsat News.
reklama

W piątek (30 czerwca) Polsat News przekazał, że w Marsylii we Francji, protestujący imigranci zaatakowali polski autokar. Jechał nim polski kierowca i ok. 40 turystów z Tajlandii.

- Jak przekazał nam przedstawiciel polskiej firmy z Modliborzyc (woj. lubelskie), incydent miał miejsce podczas transferu turystów do hotelu. "Kilka osób łącznie z kierowcą zostało rannych odłamkami szkieł oraz kostki brukowej. Sytuacja była dramatyczna" - podkreślono w oświadczeniu przesłanemu Polsat News - przekazał Polsat News. - Demonstranci mieli obrzucić autokar kamieniami. Następnie zaczęli wybijać okna i próbowali podpalić pojazd. "Aby uchronić się przed atakiem, pasażerowie leżeli na podłodze" - opisali przedstawiciele przewoźnika.

Dalej stacja przekazała, że autokar musiał jechać slalomem, żeby uniknąć kolejnych ataków. - Dzięki wieloletniemu doświadczeniu kierowcy udało mu się sprawie zawrócić i uciec z miejsca zdarzenia - poinformował Polsat News. - Przewoźnik przekazał, że poszkodowani nie otrzymali wsparcia od francuskich służb ani polskiego konsulatu we Francji. Firma dowiedziała się, że będzie musiała naprawić autokar na własny koszt. Straty wstępnie wyceniono na 100 tys. zł.

CZYTAJ TAKŻE: Kraj: Premier Morawiecki odwiedził budowę muru na granicy z Białorusią: Polska granica to jest świętość [WIDEO, ZDJĘCIA]

Trwające we Francji zamieszki mają związek ze śmiercią 17-letniego Nahela - obywatela francuskiego, algierskiego i marokańskiego pochodzenia. Nastolatek został zatrzelony przez policjanta niedaleko Paryża. Chłopak miał nie zatrzymać się do kontroli drogowej.

Z informacji Polsat News wynika, że "Francuski resort spraw wewnętrznych przekazał, że ostatniej nocy starciach w całym kraju podpalono pół tysiąca budynków i blisko dwa tysiące samochodów. Rannych zostało 250 policjantów, zatrzymano 700 osób".

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama