"Stos" to może nie (śmiech).
Ale kilka ich jest.
Mam na koncie kilka medali np. wicemistrzostwo Polski czy złote medale z amatorskich mistrzostw Europy. Łącznie mam na koncie kilkadziesiąt stoczonych walk w różnych dyscyplinach, najwięcej w K1.
Światowy Dzień Muay Thai. Jaki to sport?
Boks tajski. Jest to piękna dyscyplina nazywana sztuką "ośmiu broni". Przez wielu muay thai uznawane jest za najbrutalniejszą, ale i najskuteczniejszą sztukę walki. Wachlarz technik jest bardzo bogaty, ale w tym sporcie głównie chodzi o to, żeby uderzenia zadawać z jak największą mocą oraz precyzją. To co odróżnia też muay thai od innych dyscyplin, to element Wai Kru będący tradycyjnym tajskim rytuałem odprawianym przez zawodników muay thai w ringu tuż przed walką. Wai Kru pomaga zawodnikowi skoncentrować się i zachować spokój przed walką. Dodatkowo, oddają też wtedy cześć temu w co sami wierzą np. rodzinie, trenerowi, klubowi, kulturze itd. Oprócz tego, że jestem trenerem, pracuję w Szkole Podstawowej nr 14 i prowadzę zajęcia dla dzieci w klasach I-III. Ten sport pozwala im zdobyć pewność siebie. Dzieci podczas zajęć znacznie podnoszą ogólną sprawność organizmu, rozwijają koordynację i wszystkie cechy motoryczne, co z pewnością będzie miało pozytywne przełożenie na inne dyscypliny sportowe. To jest genialne, gdy widzisz, jak dzieci rozwijają się w każdej płaszczyźnie i przede wszystkim uczą się zdrowej rywalizacji oraz szacunku do drugiej osoby, a na to jest również kładziony duży nacisk na zajęciach.
Czy to nie jest brutalny sport dla dzieci? Chcę zrozumieć, w imieniu rodzica, na czym polega ta „zajawka”?
Faktycznie to jest brutalny sport, ale uczy życia i plusy z jego uprawiania są nieocenione. Zarówno dzieci, jak i dorośli, uczą się samokontroli oraz panowania nad swoimi emocjami. To nie jest tylko trening fizyczny, ale i mentalny. Poprzez trening staramy się osiągnąć równowagę między umysłem, ciałem i duchem. Wtedy jesteśmy najbardziej skuteczni, zarówno na ringu, jak i w życiu codziennym. Co więcej podczas treningów z dziećmi jest też dużo zabawy i gier zespołowych, żeby dzieci czerpały z zajęć dużo radości i kształtowały nawyk pozytywnej rywalizacji. To sport dla ludzi w każdym wieku: od siedmiolatka po „piątkę” z przodu (śmiech).
Gdzie nauczyłeś się tego "rzemiosła"?
Od Jarosława Lisa, założyciela klubu "FOX TEAM". Swoją przygodę ze sportami walki zaczynałem od sambo, capoeira, ju jitsu, mma. Po jakimś czasie zauważyłem, że miałem braki w stójce i zacząłem czegoś szukać. Chodziłem na siłownię Cube na Czechowie, były tam treningi boksu tajskiego, pogadałem z trenerem Lisem. I tak zaczęliśmy razem trenować, jeździć na turnieje, ja i moja dobra koleżanka Marlena. Zdobywaliśmy medale, doświadczenie. Jarek to mój przyjaciel i razem tworzymy drużynę. Po czasie zostałem instruktorem tego sportu, a uprawnienia nadał mi śp. trener Maciej Skupiński (zmarł w 2023 roku dop. red.), który był pierwszym Polakiem z tytułem mistrza świata w muay thai. Jest to szanowany w całym kraju i nawet na świecie trener oraz osoba, która zostawiła po sobie naprawdę wiele jeśli chodzi o ten sport.
Łokcie, kolana. Przyznajesz, że to brutalny sport. Dlaczego zatem wybrać się na trening muay thai, a nie np. na boks? Sport, który powoduje mniejsze obrażenia?
Dobre pytanie. Ten sport zapewni kompleksowe doświadczenie jeśli chodzi o sztuki walki. Pozwala holistycznie rozwijać i wzmacniać całe ciało. Dodatkowo, zapewnia świetne przygotowanie w samoobronie, wzmacnia pewność siebie. Nie ważne, ile mamy lat. Na treningi przychodzą osoby w każdym wieku od kilkunastu do kilkudziesięciu lat. Gdy zacząłem trenować grupy dzieciaków w szkole, na początku były małe "spiny". Niektórych chciałem usunąć z zajęć, ale po dwóch, trzech miesiącach zaczęli siebie wzajemnie szanować. I o to chodzi w tym sporcie, by nauczyć drugiego człowieka wartości na całe życie, przede wszystkim szacunku do siebie samego, a jak szanujemy siebie, to z resztą jest dużo łatwiej. Co do boksu, jest jednym z najbardziej niebezpiecznych sportów walki, ponieważ większość ciosów skupia się na uderzeniu w głowę, zaś w boksie tajskim jest dużo uderzeń w korpus oraz nogi, więc z tego względu jest to dyscyplina znacznie bezpieczniejsza dla naszej głowy i mózgu.
Panuje stereotyp, że boks tajski jest dla "zaczepnego" towarzystwa. Prawda to czy nie?
Nie uważam tak, ale to zależy. Muay thai jest dla każdego. Poznałem różne osoby, które przychodziły do nas na treningi. Z różnej branży, w różnym wieku. Lekarze, prawnicy, szanowane osoby z różnego środowiska. Ale przychodzą również i takie osoby z tego "zaczepnego" towarzystwa, które są szybko wyjaśniane i sprowadzane na ziemię. Jeśli wchodzimy na salę, to nie ważne jaki mamy status, ponieważ cały swój bagaż zostawiamy w szatni.
Jest zainteresowanie takowym sportem?
Coraz większe. To motor napędowy do innych dyscyplin. Myślę, że rodzice zdają sobie z tego sprawę. W szkole musiałem szybko zamykać listę, ponieważ miałem tylu chętnych, że zanim zacząłem prowadzić zajęcia już miałem pełne grupy. Dodatkowo widzę też, że w moim środowisku jest znaczne większe zainteresowanie startami w ligach muay thai. Pojawia się też przez to więcej możliwości w okolicach naszego województwa. Wcześniej trzeba było jeździć na drugi koniec Polski. W naszym regionie przeważało K1.
To gdzie Was szukać?
W Świdniku i Lublinie. Jarosław Lis prowadzi treningi w Świdniku na siłowni Cube Fitness Świdnik. Ja akurat prowadzę treningi w Lublinie na siłowni Cube Sławin oraz w galerii Gala na siłowni Gym Lublin. Treningi są codziennie od poniedziałku do soboty, wystarczy się skontaktować z nami, bądź siłownią, na której są zajęcia. Zapraszamy wszystkich, starszych i młodszych. Wystarczy zobaczyć jak wyglądają takie zajęcia by poczuć tę "zajawkę".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.