Początek spotkania nie zwiastował niczego złego dla
gospodarzy, którzy po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili 24:14. W
drugiej kwarcie lublinianie nieoczekiwanie spisywali się słabiej i Legia
odrobiła sześć „oczek” straty. Taki sam rezultat utrzymał się po trzeciej
kwarcie, zakończonej remisem 26:26. W ostatniej części meczu podopieczni Davida
Dedka do pewnego momentu radzili sonie całkiem nieźle i w pewnym momencie
prowadzili już 68:59. Minutę przed końcem to jednak przyjezdni prowadzili
jednym punktem. Lublinianie mogli jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją
korzyść, ale graczom Startu zdecydowanie brakowało skuteczności. Problemu z
trafianiem do kosza nie mieli za to warszawiacy, którzy dość nieoczekiwanie zwyciężyli
na trudnym terenie w Lublinie.
Po 14. kolejkach Start Lublin plasuje się z dorobkiem 24 punktów na czwartym miejscu w tabeli Energa Basket Ligi. Do prowadzącego Stelmetu Zielona Góra nasi koszykarze tracą dwa punkty.
Start Lublin – Legia Warszawa 79:84 (24:14, 13:19, 26:26, 16:25)
Start: Lemar 19, Laksa 15 (3×3), Taylor 14 (14 zb.), Carter 13 (10 as.), Borowski 7, Dziemba 5, Szymański 4, Jeszke 2, Grochowski, Jarecki.
Legia: Michalak 24 (6×3), Dukes 18 (3×3), Matczak 12, Milovanović 10 (16 zb.), Nizioł 10, Pinder 5, Kuźkow 3, Nowerski 2, Linowski.