Duchnowska: Nauczyłam się żonglować

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Piłat

Duchnowska: Nauczyłam się żonglować - Zdjęcie główne

Wiktoria Duchnowska nadal będzie grała w zespole z Lublina | foto Michał Piłat

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Przed rokiem do zespołu Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin dołączyła Wiktoria Duchnowska. Porozmawialiśmy z młodą koszykarką.

ROZMOWA Z Wiktorią Duchnowską, zawodniczką Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin

Trudno opisać emocje!

Jak ocenisz pierwszy sezon w barwach Pszczółki?

- Sezon oceniam jako udany! Czwarte miejsce i zgarnięcie paru minut na ekstraklasowym parkiecie w premierowym roku był dla mnie dużym przeżycie.


Czujesz się lepszą zawodniczką niż przed przyjściem do ekipy z Lublin?

- Myślę, że tak. Bycie częścią tej drużyny było dla mnie ogromnym przeskokiem i zbiorem doświadczeń.


Na jakim kierunku będziesz się uczyła?

- Po wakacjach chcę zacząć studia na kierunku pedagogiki.


Kilka dni temu okazało się, że umowa z Tobą będzie przedłużona. Spodziewałaś się tego?

- Przed przyjściem do klubu rozmawiałam z trenerem i podjęliśmy decyzję o dłuższej współpracy. Jak widać, umowa została utrzymana.


W międzyczasie miałaś inne oferty? A może szukałaś sobie innego klubu?

- Nie było takiej potrzeby.


Jakie emocje towarzyszyły Tobie przed pierwszym spotkaniem na najwyższym poziomie rozgrywkowy w kraju?

- Emocje były ogromne. Naprawdę. Trudno to opisać. Było to połączenie ekscytacji ze strachem. Na pewno pozytywne!

           

Dało się odczuć przeskok z I ligi do EBLK?

- Oczywiście. Przeskok był wielki. Poziom gry, podejście do treningów i profesjonalizm dziewczyn to coś, czego wcześniej aż tak nie doświadczyłam.        


Gdzie spędziłaś ostatnie tygodnie?

- Ostatnie tygodnie spędziłam w domu, z rodziną i przyjaciółmi.


Jak radziłaś sobie w czasach koronawirusa?

- Starałam się zajmować jakoś wolny czas, wymyślać nowe zadania, biegać, ćwiczyć.             


Odkryłaś nowe talenty?

- Może talentem bym tego nie nazwała, ale nauczyłam się układać kostkę rubika i żonglować haha    


Kiedy wracasz do Lublina?

- Do Lublina wracam na sezon przygotowawczy.


Które z miejsc w tym mieście są najlepsze do spędzania wolnego czasu?

- Myślę, że warto wybrać się na spacer po starym mieście, a dla głodomorów polecam restauracje Św. Michała oraz kawiarnię Bosko.


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE