Wcześniej, bo 13 sierpnia odbyło się 23. Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły "Bursztynowa Mila". W stawce znalazła się dwójka zawodników z Lublina. W konkursie rzutu oszczepem oglądaliśmy Mateusza Kwaśniewskiego, który nie pokazał jednak pełni swoich możliwości. W najlepszej próbie uzyskał odległość 71.84 metra, co dało mu miejsce szóste na siedmiu startujących zawodników. W tym roku podopieczny trenera Zygmunta Szwarca spisywał się już zdecydowanie lepiej. Na początku lipca ustanowił nowy rekord życiowy, który wynosi 80.15 metra. Tym razem do takiego rezultatu niestety się nie zbliżył. Z dobrej strony z kolei pokazał się średniodystansowiec ‒ Szymon Żywko. Specjalizujący się w biegu na 1500 metrów podopieczny trenera Mirosława Barszcza w Sopocie wystartował na 800 metrów. Pokazał się ze świetnej strony, bo czas jaki uzyskał (1:51.30 sekundy) jest zaledwie o 0.03 sekundy gorszym od jego życiówki. Reprezentant AZS UMCS został sklasyfikowany na dwunastej pozycji. Wygrał Michał Rozmys (1:46.99) ‒ UKS Barnim Goleniów.
Żywko na swoim koronnym dystansie pobiegł dwa dni później ‒ w 48. Memoriale Żylewicza. Podczas zawodów w Gdańsku oglądaliśmy pokaźną reprezentację zielono-białych. Wspomniany już Szymon Żywko zajął drugie miejsce, ale co istotne pokazał, że znajduje się obecnie w bardzo dobrej dyspozycji. Wynikiem 3:45.50 mocno zbliżył się do najlepszego rezultatu w karierze, który wynosi 3:44.61. Lepszy od niego minimalnie był tylko Mateusz Kuchman (3:45.37) ‒ MKS-MOSM Bytom.
- Pobyt na Pomorzu uważam za udany. Wyniki bardzo mnie cieszą. Rywalizacje na 800 oraz na 1500 metrów były bardzo ciekawe. W obydwu biegałem bardzo odważnie. Na swoje barki wziąłem dużo odpowiedzialności. Czuję się bardzo dobrze i myślę, że był to dobry trening przed Mistrzostwami Polski. Tydzień temu wróciłem z obozu. Dlatego uważam, że moja aktualna dyspozycja to dopiero początek, a na mistrzostwach uda się zrobić duże show. Zawsze stawiam sobie wysokie cele, dlatego pojadę na nie z myślą o najwyższych miejscach na podium ‒ zapowiada Szymon Żywko.
Dobrze w Gdańsku spisali się 400-metrowcy: Cezary Mirosław i Maciej Hołub. Ci zostali sklasyfikowani kolejno na czwartej i piątej pozycji. Choć różnice w czołówce były bardzo niewielkie. Mirosław pobiegł najszybciej w tym sezonie (47.52 sekundy), Hołub przekroczył linię mety z czasem 47.59 sekundy. Wygrał zawodnik AZS Łódź ‒ Kajetan Duszyński (46.87 sekundy).
W zawodach biegowych wystąpiła także Julia Pleskaczyńska, która zaprezentowała się w zmaganiach na 3000 metrów. Z rezultatem 9:50.94 sekundy zajęła dziesiąte miejsce.
Drugi start w tym sezonie na swoim koncie zapisał trójskoczek ‒ Karol Hoffmann. Po raz pierwszy tego lata natomiast przekroczył 16 metrów. Wicemistrz Europy z 2016 roku osiągnął dokładnie 16.18 metra, co pozwoliło mu zająć drugie miejsce w memoriale.
Zawodników AZS UMCS oglądaliśmy także w konkurencjach siłowo-technicznych. Zmagania dyskobolek wynikiem 55.20 metra wygrała Daria Zabawska. W rywalizacji panów wystartowali Oskar Stachnik (57.44) oraz Szymon Mazur (49.27). Zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce. Jednak dla Mazura była to rozgrzewka przed wiodącym dla niego pchnięciem kulą. Tu oprócz niego na starcie stanął także Sebastian Łukszo. Lubelscy kulomioci w Gdańsku zanotowali solidny występ. Łukszo był drugi (18.63), natomiast Mazur trzeci (17.99). Wygrał Konrad Bukowiecki (20.09).