Lublinianie od początku meczu zdecydowanie przeważali nad niżej notowanymi rywalami i widać było po nich, że chcą przerwać passę dwóch porażek z rzędu. Pierwszą i drugą kwartę gracze Startu wygrali różnicą ośmiu punktów, co dało im sporą zaliczkę przed drugą odsłoną. Na parkiecie brylował przede wszystkim Martins Laksa, który zdobył 18 punktów. W drugiej połowie Łotysz powiększył swój dorobek tylko o kolejne pięć „oczek”, ponieważ trener David Dedek dał więcej pograć rezerwowym – w tym Bartłomiejowi Pelczarowi, który w ciągu sześciu minut zdobył 5 punktów, zebrał dwie piłki i dorzucił do tego asystę. Ostatecznie gracze Startu wygrali jedenasty mecz w tym sezonie i wrócili na podium Energa Basket Ligi.
Enea Astoria Bydgoszcz – Start Lublin 75:104 (21:29, 20:28, 11:23, 23:24)
Astoria: Chyliński 17, Zębski 16, Clyburn 12, Michał Nowakowski 6, Walton 6, Kemp 5, Frąckiewicz 4, Krasuski 3, Marcin Nowakowski 2, Szyttenholm 2, Aleksandrowicz 2.
Start: Laksa 23, Carter 17, Borowski 14, Lemar 11, Dziemba 9, Jarecki 6, Taylor 6, Pelczar 5, Szymański 5, Jeszke 5, Grochowski 3.