Naciągacze nadciągają cały czas

Pamiętacie niedawną historię mieszkańca naszego regionu, który zaufał Rosjance poznanej przez Internet? W ubiegłym roku na portalu randkowym mężczyzna nawiązał znajomość z sympatyczną kobietą, która wydawała się jego spełnieniem marzeń - wspólne zainteresowania, dopasowanie charakterów i podobne plany na przyszłość prowadziły do niekończącej się wymiany korespondencji. Rosjanka zaproponowała w końcu przyjazd do Polski, aby przenieść wirtualną miłość do świata realnego. Poprosiła więc o 2000 zł na bilet, które mężczyzna ochoczo przelał na konto dziewczyny. W momencie, gdy kobieta zaczęła usilnie prosić o kolejny przelew, tym razem na niebagatelną kwotę 35 tys. USD (rzekomo na opłatę wizy), w głowie mężczyzny zaświeciła się czerwona lampka. Po kilkukrotnym odrzuceniu jej prośby, kontakt z Rosjanką całkowicie się urwał.

Podobne próby wyłudzenia pieniędzy przez Internet zdarzają się cały czas. Naciągacze grają na emocjach swoich ofiar – rozkochują ich w sobie, składają wielkie obietnice lub przedstawiają swoją sytuację życiową jako żałośnie beznadziejną. Wzbudzając litość, chcą ograbić naiwnych ludzi z oszczędności życia. Wykazują się sporą kreatywnością w wymyślaniu coraz to nowych, ściskających za serce historii.
Na nasz redakcyjny adres przyszedł dziś taki e-mail:


Apelujemy o rozsądek i ograniczone zaufanie w stosunku do osób poznanych przez Internet. Na wiadomości takie, jak prezentowana powyżej, radzimy nie odpowiadać wcale. W razie podejrzanych zachowań i prób wyłudzeń w Internecie, należy kontaktować się z policją.