To nie będzie trasa wspominkowa, jesteśmy uczuleni na jubileusze, od kiedy jako dziesięcioletni chłopcy zamiast wakacji musieliśmy świętować co roku kolejne urodziny Wedla, czyli narodowosocjalistyczne święto 22 lipca. Zatem zero sentymentu wobec swoich osiągnięć i dokonań, żadnej nutki wspomnień i żalu za upływającym czasem. Przecież płyniemy razem z nim.
„The Best of Filharmonii Dowcipu” będzie odpowiedzią dla naszych widzów, którzy nie raz i nie dwa na spotkaniach po koncertach pytają się dlaczego nie było „Habanery”, „Gummy Beara” „Tańca z szablami”, dlaczego skrzypkowie nie tańczą? i tak dalej. Nie było, bo z roku na rok pędziliśmy coraz szybciej, buzowały w głowach nowe pomysłu, pojawiali się nowi artyści, co drugi muzyk to zdolniejszy, a skrzypaczka jeszcze zdolniejsza.
Ale teraz wszystko będzie tak, jak powinno być. Nasi wierni widzowie zobaczą wszystkie nasze skecze, które zdarły im gardła ze śmiechu i sprasowały dłonie od oklasków, a na dodatek pokażemy jeszcze nigdy w Polsce nie wykonane przeboje z tras chińskich, czy festiwalu Fringe w Edynburgu.
Dla tych z Państwa, którzy nas jeszcze nie znają- koncerty Filharmonii Dowcipu będą odkryciem- a widzowie, z którymi jesteśmy od lat na pewno nie będą rozczarowani. Jak zwykle, albo i jeszcze lepiej.
Na scenie, obok Waldemara Malickiego, 16 osobowa orkiestra pod batutą dyrygenta Bernarda Chmielarza. Reżyseria widowiska tradycyjnie należy do Jacka Kęcika.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.